Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Prawda o "kochanku" Maryli Rodowicz wyszła na jaw. Dzielą ich aż 34 lata
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 14.06.2023 16:14

Prawda o "kochanku" Maryli Rodowicz wyszła na jaw. Dzielą ich aż 34 lata

Maryla Rodowicz
KAPIF

Maryla Rodowicz po swoim występie w Opolu zaskoczyła reporterów, przedstawiając im tajemniczego mężczyznę jako swojego "kochanka". Mężczyzna wcześniej pojawił się na scenie wraz z gwiazdą i zagrał na gitarze. Okazuje się, że piosenkarka spontanicznie zaprosiła go na swój koncert. Kim jest tajemniczy partner gwiazdy?

"Kochanek" Maryli Rodowicz pojawił się w Opolu

Maryla Rodowicz i Paweł Storożyński poznali się podczas śniadania w hotelu w Opolu. Mężczyzna natychmiast przyznał się piosenkarce, że od zawsze jest jej wielkim fanem i zna na pamięć słowa wszystkich jej piosenek. Ponadto zdradził, że od dziecka marzył, by kiedyś wystąpić z nią na scenie.

Wokalistka na wynurzenia byłego koszykarza zareagowała bardzo spontanicznie i, ku zaskoczeniu byłego sportowca, zaprosiła go na scenę podczas swojego występu. - Maryla powiedziała mi, że marzenia są po to, by je spełniać i zaprosiła mnie na swój opolski występ. Myślałem, że śnię, dotąd mam ciarki - powiedział w rozmowie z portalem Fakt.pl Paweł Storożyński. 

Były koszykarz obecnie próbuje realizować swoje marzenie o podboju branży muzycznej wraz ze swoim zespołem Storo. Za namową Maryli Rodowicz przyszedł na próbę generalną, a jeszcze tego samego dnia wieczorem pojawił się z gwiazdą na scenie i zagrał na gitarze. To on był tajemniczym mężczyzną w białej koszuli.

Prezenter TVP stracił pracę. Program, który prowadził, znika z anteny

Kim jest Paweł Storożyński? Wiele osób może go kojarzyć

Paweł Storożyński urodził się w 1979 roku i niespełna 12 miesięcy później wraz z rodzicami przeprowadził się do Francji, gdzie jako chłopiec zaczął grać w kosza. Szybko okazało się, że ma do tego talent i dość wcześnie przeszedł na zawodostwo - grał w klubach francuskich, amerykańskich, a przez pewien czas był nawet reprezentantem Polski.

Paweł Storożyński koszykarską karierę zakończył w wieku 33 lat, ale nie rozstał się ze sportem. Obecnie jest trenerem i trenuję dziewczęcą drużynę Wisły Kraków. Koszykówka to jego niejedyna pasja - tuż obok niej znajduje się z muzyka. Po powrocie do Polski na stałe były sportowiec założył zespół Storo, z którym w 2014 r. startował w "Must be The Music. Tylko muzyka".

- To jest niesamowite, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, spełniło się moje marzenie, a Maryla jest niesamowita. Ja wyjechałem z Polski, jak miałem rok, nie znałem polskiej muzyki, ale w domu zawsze słuchało się Nalepy, Perfectu no i oczywiście Maryli. Dotąd nie mogę uwierzyć, że to się stało, to niesamowita historia - relacjonował Paweł Storożyński Faktowi po występie w Opolu.

Były koszykarz postanowił wrócić do Polski i wiąże z nią swoją przyszłość

- Jak patrzę na wideo z Opola, to mi się twarz uśmiecha i na samą myśl wciąż mam ciarki. Powiedziałem potem Maryli, że skoro ja byłem na jej scenie, to zapraszam ją, by zagościła u mnie, podczas występu mojego zespołu. Wierzę, że kiedyś się uda. Kocham grać, być na scenie, a życie jak widać, pisze piękne scenariusze - mówił podekscytowany gitarzysta i były koszykarz.

Paweł Storożyński pomimo francuskiego obywatelstwa chce na stałe związać swoją przyszłość z Polską. Choć wychował się za granicą i kocha swoją drugą ojczyznę, to nie ukrywa, że w ostatnim czasie bardzo się zmieniła, a "kultury francuskiej już nie ma" przez nagły napływ imigrantów.

- W Polsce jest coraz lepiej i cieszę się, że moje dzieci pójdą do polskiej szkoły. Tu jest spokój, większe poczucie bezpieczeństwa. Prawdziwi Francuzi, ci z dziada pradziada są przerażeni, znam kilku, którzy świadomie przeprowadzili się do Polski. Atmosfera tam jest ciężka, a tu jest pięknie i bezpiecznie - podsumował sportowiec.

Źródło: Fakt.pl