Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Wiadomo, co stanie się z dziećmi Barbary Sienkiewicz. Na jaw wyszły nowe informacje
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 11.06.2024 09:11

Wiadomo, co stanie się z dziećmi Barbary Sienkiewicz. Na jaw wyszły nowe informacje

Barbara Sienkiewicz
fot. Jan BIELECKI/East News

W piątek 7 czerwca w mediach pojawiła się smutna informacja związana ze śmiercią Barbary Sienkiewicz. Aktorka zmarła w wieku 69 lat, pozostawiając dwójkę dzieci. Krótko po śmierci mamy trafiły one do placówki opiekuńczej. Co dalej z przyszłością niespełna 10-letnich bliźniąt?

Barbara Sienkiewicz nie żyje

O Barbarze Sienkiewicz głośno zrobiło się przed kilkoma laty - wówczas okazało się, że mając 60 lat, powitała na świecie bliźnięta. Zyskała wówczas miano “najstarszej matki w Polsce” i jednocześnie spotkała się z licznymi niepochlebnymi opiniami. Internauci zarzucali aktorce egoizm i brak odpowiedzialności. Oliwy do ognia dolała sama aktorka, gdy starała się uzyskać pomoc finansową. W sprawę zaangażował się wówczas Olgierd Łukasiewicz, który nagłośnił sytuację i apelował o przyznanie kobiecie zasiłku, którego ostatecznie nie otrzymała.

Niestety w piątek 7 czerwca w mediach pojawiła się smutna informacja dotycząca śmierci Barbary Sienkiewicz. Aktorka zmarła w wieku 69 lat. Niedługo przed śmiercią miała opuścić szpital, o czym wspomniała jej sąsiadka w rozmowie z “Super Expressem”.

Niedawno wyszła ze szpitala, niby w stanie dobrym, a tu takie smutne wieści. Nasze dzieci razem chodziły do szkoły, lubiły się. Straszna tragedia. Co dalej z jej maluchami? Zawsze im pomagaliśmy, byliśmy bardzo zgrani. Miałam łzy w oczach, gdy wynosili ją na noszach - mówiła kobieta.

Tak wyglądały ostatnie chwile Marzeny Kipiel-Sztuki. Wielu nie miało pojęcia

Barbara Sienkiewicz nie żyje. Prawdopodobnie w chwili śmierci matki były z nią w domu

“Super Express” zdradził również, że Barbara Sienkiewicz miała źle się poczuć, co wywołało u niej niepokój. Wystraszona sytuacją, postanowiła zadzwonić do znajomego. Gdy ten jednak przybył na miejsce, na ratunek było już za późno.

Wieczorem Barbara gorzej się poczuła. Przestraszyła się i zadzwoniła do znajomego, który przyjechał w nocy do jej domu. Tam zastał makabryczną sytuację. Aktorka nie żyła, a w domu obecne były jej dzieci - przekazał dziennik.

Serwis przekazał również, że w chwili śmierci aktorki, jej dzieci miały być w domu. Niestety nie udało się wówczas znaleźć nikogo, kto mógłby zająć się bliźniętami, przez co te trafiły do placówki opiekuńczej.

Nie udało się namierzyć żadnej rodziny, nikt nie kwapił się, by zająć się dziećmi, które były w domu ze zwłokami matki... Ostatecznie policja zabrała dzieciaki i dalej zdecyduje o ich losie. Ciało pani Barbary natomiast czeka na autopsję - informuje serwis.

ZOBACZ TAKŻE: Chwile grozy na koncercie. Polska gwiazda nagle spadła ze sceny

Co dalej z dziećmi Barbary Sienkiewicz?

Posłanka Wanda Nowicka, która wspierała Barbarę Sienkiewicz, podczas rozmowy z Plejadą wyjaśniła, co dalej z przyszłością bliźniąt. Wprawdzie nie chciała zdradzać szczegółów, tłumacząc, że nie jest osobą upoważnioną, by móc to zrobić, jednak uspokoiła innych, twierdząc, że trwają obecnie działania, by dzieci zmarłej aktorki miały świetną opiekę.

Mogę zapewnić, że jest grupa osób z bliskiego kręgu społecznego pani Barbary, które bardzo intensywnie pracują nad tym, żeby dzieci pani Barbary miały jak najlepszą opiekę - powiedziała.

Przekazała również, że osoby, które opiekują się dziećmi, są godne zaufania i świetnie wywiązują się ze swoich obowiązków. Dodała również, że zna je bardzo dobrze, dzięki czemu wie, że bliźnięta są bezpieczne.

Na pewno też w którymś momencie sprawa będzie jawna, natomiast ja osobiście - ponieważ znam te osoby, jestem z ich kręgu i blisko z nimi współpracowałam przez lata - wiem, że są to osoby godne najwyższego zaufania. W związku z tym nie niepokoję się, że dzieciom stanie się krzywda z tego powodu, że w jakiś nieodpowiedzialny sposób zostaną podjęte decyzje - wytłumaczyła.

Wanda Nowicka w rozmowie z Plejadą wyjaśniła także, że w tym momencie chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo dzieci, które obecnie mierzą się z ogromną tragedią.

Dzieci przeżyły ogromną tragedię, ponieważ trudno sobie wyobrazić coś straszniejszego niż utrata matki, ale zrobimy wszystko, by miały normalne dzieciństwo i otrzymały wszystko, co potrzeba - wyjaśniła posłanka.