Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > "Taniec z Gwiazdami". Dagmara Kaźmierska skomentowała zachowanie Conana. Dosadne słowa
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 12.04.2024 16:14

"Taniec z Gwiazdami". Dagmara Kaźmierska skomentowała zachowanie Conana. Dosadne słowa

Dagmara i Conan Kaźmierscy
fot. AKPA/Instagram @conanbestia

Podczas ostatniego odcinka “Tańca z Gwiazdami” na scenie pojawił się Conan, który stanął w obronie Dagmary Kaźmierskiej, gdy ta po raz kolejny usłyszała niepochlebne opinie na temat swojego występu. Jego spontaniczna reakcja nie przeszła jednak bez echa, a celebrytka trafiła “na dywanik” produkcji. Co sama zainteresowana myśli o występku swojego syna?

"Taniec z Gwiazdami" i spontaniczna reakcja syna Dagmary Kaźmierskiej

Podczas minionej niedzieli po raz kolejny uczestnicy “Tańca z Gwiazdami” stanęli w szranki o Kryształową Kulę. Jako pierwsi na parkiet wyszli: Dagmara Kaźmierska oraz Marcin Hakiel, prezentując pilnie ćwiczone Paso Doble. Ich występ jednak nie urzekł jury, przez co otrzymali jedynie 19 punktów, a także wysłuchali uwag na temat tańca, który wykonali.

Ten program nazywa się taniec z gwiazdami, nie chodzenie z gwiazdami, nie człapanie z gwiazdami. Chociaż jestem trochę rozczarowana, bo miałaś partie chodzone. To jest twój najlepszy taniec, taki człapaniec […] Ale i tak było złe - skomentowała Iwona Pavlović.

Jej wypowiedź wyraźnie nie spodobała się Conanowi, który postanowił natychmiast stanąć w obronie znanej mamy. Chwycił za mikrofon i wyraził swoje niezadowolenie. Jego wypowiedź jednak nie wszystkim przypadła do gustu.

Ja myślę, że pani Iwonka z takimi nogami nawet kroku by nie zrobiła - wypalił syn Dagmary Kaźmierskiej.

Trudno uwierzyć, ile kosztował ślub Sandry Kubickiej i Barona. Padła konkretna kwota

Dagmara Kaźmierska na dywaniku produkcji "Tańca z Gwiazdami"

Jego reakcja nie przeszła jednak bez echa. Nie spodobała się nie tylko widzom, którzy tego dnia uważnie śledzili taneczne poczynania gwiazd, ale także produkcji. Jak udało się dowiedzieć Pudelkowi, Dagmara Kaźmierska została wezwana “na dywanik” w sprawie Conana. Według ustaleń serwisu padły konkretne ustalenia.

Produkcja "Tańca z Gwiazdami" ma dość Conana, który nie przestrzega zasad programu. Goście nie powinni wchodzić na parkiet, wręczać kwiatów i rzucać maskotek. Produkcja postanowiła porozmawiać na ten temat z Dagmarą. Od następnego odcinka Conana będzie mniej. Jest to program o gwiazdach i tancerzach, a nie o gościach z widowni - twierdzi informator portalu.

ZOBACZ TAKŻE: Monika Miller była bita i poniżana. Wszystko przez zawód dziadka?

Dagmara Kaźmierska szczerze o zachowaniu Conana

Dagmara Kaźmierska w rozmowie z Faktem postanowiła otworzyć się na temat ściśle związany z Conanem i jego zachowaniem. Zdradziła wówczas, nie jest zadowolona z tego, jak zachował się jej jedynak, rozważając jednocześnie, czy mężczyzna pojawi się na widowni podczas emisji kolejnego odcinka.

No chyba mój syn musiałby dostać jakiegoś prztyczka w nos. Tak nie może być, że pewne rzeczy uchodzą nam na sucho. On już jest na tyle dorosły, tyle dostał wychowania i obycia, że wie, że to, co zrobił, było bardzo brzydkie. Za wszystko w życiu musimy płacić cenę. No i zastanawiam się, co zrobić z Conankiem - wyjaśniła celebrytka.

Podczas tego wywiadu uczestniczka “Królowych życia” wytłumaczyła, że to nie jest tak, że Conan żywi do Iwony Pavlović negatywne uczucia bądź nie przepada za nią, lecz zapalnikiem do całej sytuacji były emocje, które wzięły nad nim górę. Wyjaśniła, że mężczyzna zareagował pochopnie, a jego reakcja wyraźnie ją zawstydziła.

Poszedł o jeden krok za daleko. Samo to, że zabrał mikrofon, to już było niedobre. A jeszcze to, co powiedział, to w ogóle myślałam, że się pod parkiet zapadnę, ale były to emocje - powiedziała.

Choć zdawała sobie sprawę, że jej syn zareagował w nieodpowiedni sposób, postanowiła wyjaśnić zachowanie, które nim kierowało. Przyznała, że winne były emocje oraz nieprawidłowy dobór słów, które w połączeniu dały zły efekt końcowy.

On nie jest dzieckiem i on już wie, co wypada, a co nie wypada. I on oczywiście mógł, jeżeli już wyrwał ten mikrofon, jeżeli już chciał coś powiedzieć, to mógł powiedzieć, że mama ma chore nogi. Mógł to ująć inaczej, ale nie pomyślał. To się za szybko może działo. I mógł powiedzieć, że gdyby pani Iwonka miała takie chore nogi, to wiedziałaby, jak moja mama się stara, ale, niestety, jej coś nie wychodzi. Już by to inaczej to brzmiało. Po prostu użył troszeczkę niewłaściwych słów - tłumaczyła.