Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Monika Miller była bita i poniżana. Wszystko przez zawód dziadka?
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 12.04.2024 11:55

Monika Miller była bita i poniżana. Wszystko przez zawód dziadka?

Monika Miller
Fot. KAPIF

Życie na świeczniku i sława potrafią mocno dać w kość. Przekonała się o tym wnuczka Leszka Millera, która w dzieciństwie zapłaciła wysoką cenę za popularność dziadka. W niedawnym wywiadzie Monika Miller wróciła wspomnieniami do bolesnych wspomnień z czasów, gdy była dzieckiem i wyznała, że padła ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej ze strony rówieśników. W pewnym momencie tak bardzo obawiała się konfrontacji z nimi, że chciała celowo złamać sobie nogę, aby uniknąć obecności w szkole.

Monika Miller zapłaciła cenę za sławę dziadka

Monika Miller dała się poznać światu przede wszystkim jako wnuczka byłego premiera Leszka Millera, ale od jakiegoś czasu walczy o to, by nie opierać się jedynie o sławę dziadka i prężnie działa w świecie show-biznesu. 29-latka próbuje swoich sił jako aktorka i modelka, regularnie publikuje posty w mediach społecznościowych oraz pojawia się na ściankach.

Lata funkcjonowania w celebryckim świecie sprawiły, że Monika nabrała jeszcze większej odwagi i nauczyła się nie reagować tak emocjonalnie na wylewający się na nią hejt, którego było dużo. Wielu osobom nie podobało się to, jak wygląda i co mówi, przez co gwiazda znalazła się pod ostrzałem. W końcu nauczyła się przekuwać hejt na budowanie swojego poczucia wartości, co wyjawiła w jednym z wywiadów. Niestety, nie zawsze celebrytka miała tak grubą skórę.

U dziennikarki TVN wykryto guza mózgu. Takie były pierwsze objawy choroby

Wnuczka Leszka Millera była szykanowana w szkole

Wnuczka Leszka Millera wyjawiła w wywiadzie dla magazynu “Viva!”, że w dzieciństwie przechodziła przez bardzo ciężki okres, gdy padła ofiarą prześladowań ze strony szkolnych rówieśników.

Mój dziadek był wtedy premierem. Pewnie niektóre słyszały w domu jakieś niepochlebne komentarze na jego temat i przenosiły to na mnie. Strasznie ciężko mi było, kiedy jakiś dziennikarz ujawnił adres i nazwę szkoły, do której chodziłam - opowiedziała.

Monika Miller była uczennicą renomowanej, prywatnej szkoły europejskiej, ale ten fakt nie uchronił jej przed znęcaniem się nad nią przez grupę chłopców. Ci nie szczędzili jej przykrych słów, doszło nawet do przemocy fizycznej.

Mówili, że "mam ry*** jak świnia", że nikt mnie nigdy nie pokocha. Jednemu chłopakowi dałam w twarz tak mocno, że się przewrócił i wybił sobie dwa zęby. On mi powiedział: "Twoja matka cię nie kocha, a ojciec tylko w nocy"… - wspomniała.

Monika Miller musiała sięgnąć po pomoc terapeuty

Oczywiście, 29-latka opowiedziała o skandalicznych sytuacjach swoim rodzicom, a ci próbowali interweniować u dyrekcji szkoły. Ich starania nie przyniosły jednak pożądanych efektów, dlatego Monika zmieniła placówkę edukacyjną. Zanim to się jednak stało, gwiazda szukała różnych sposobów na uniknięcie lekcji. Prosiła nawet koleżanki, by skakały po jej nodze, aby ją złamać.

Prześladowania psychiczne odbiły wielkie piętno na dalszym życiu Moniki Miller, która cierpiała m.in. na zaburzenia odżywiania. Nie obyło się także bez pomocy terapeuty, z którego wsparcia korzystała już od 14. roku życia.

Źródło: Viva