Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Luna wróciła do kraju i zdradziła kulisy Eurowizji. "Niekulturalne i niestosowne"
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 13.05.2024 14:43

Luna wróciła do kraju i zdradziła kulisy Eurowizji. "Niekulturalne i niestosowne"

Luna
Fot. JESSICA GOW/TT/AFP/East News, KAPIF

Choć Eurowizja jest imprezą, która z założenia ma łączyć różne kraje, tegoroczna edycja okazała się pod tym względem wyjątkowo nieudana. Wszystko za sprawą kontrowersji związanych z dyskwalifikacją reprezentanta Holandii oraz udziału Izraela w konkursie. Luna po powrocie do Polski zdradziła, co działo się za kulisami imprezy.

Luna zdradza, co działo się za kulisami Eurowizji 2024

Luna nie zdołała awansować do finału Eurowizji 2024, ale zdążyła zobaczyć, jak wygląda wydarzenie "od kuchni". W rozmowie z mediami wyjawiła, co działo się poza bacznymi obiektywami kamer.

Jednym ze skandali, do których doszło podczas Eurowizji, było przerwanie transmisji występu polskiej wokalistki przez serbską telewizję, aby relacjonować przybycie przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinpinga. To okazało się jednak zaledwie jedną z wielu kontrowersji, do których doszło podczas tegorocznej edycji Konkursu Piosenki.

Po powrocie do Polski Luna w rozmowie z portalem Pomponik.pl odniosła się do tego incydentu, wyrażając zaskoczenie zachowaniem serbskiej telewizji. Gwiazda nie ukrywała, że jej zdaniem było to niesprawiedliwe i mogło wpłynąć na liczbę głosów, które otrzymała z Serbii.

Byliśmy bardzo zaskoczeni. Poczuliśmy jakiś rodzaj niesprawiedliwości, bo dlaczego akurat występ jednego kraju zostaje w połowie przerwany? Jest to po prostu niezrozumiałe i poczuliśmy rodzaj jakiejś takiej niesprawiedliwości, ale niesprawiedliwości na tej Eurowizji było dużo, dużo więcej, więc nie chcę się tutaj stawiać w roli ofiary. Tam się dużo działo - zdradziła Luna w rozmowie z portalem plotkarskim.

Luna wróciła z Eurowizji do Polski. Wiemy, co czekało ją na lotnisku

Eurowizja 2024 pełna skandali. Izrael prowokował i zaczepiał innych uczestników

W rozmowie z portalem Pomponik.pl Luna podkreśliła, że atmosfera podczas konkursu ogółem była dosyć napięta. Wiele kontrowersji wzbudziła dyskwalifikacja reprezentanta Holandii oraz zachowanie ekipy wspierającej reprezentantkę Izraela, Eden Golan. Luna wspomniała o incydentach, w których media i delegacja Izraela zaczepiały i prowokowały wszystkich artystów.

Nie wiem, co dokładnie wydarzyło się między Joostem a izraelską delegacją czy mediami. Natomiast mogę tylko powiedzieć, że media i delegacja Izraela bardzo zaczepiała i prowokowała nas, wszystkich artystów. Ja miałam może takie trochę szczęście w nieszczęściu, że nie brałam udziału w półfinale, w którym brał udział Izrael. Mnie to bezpośrednio nie dotknęło, natomiast dotknęło to bliskich mi artystów. Nie mogę się wypowiadać w imieniu kogoś innego, po prostu, ale były to nieprzyjemne sytuacje, które były niekulturalne i niestosowne - powiedziała tegoroczna polska reprezentantka.

Luna
fot. KAPIF

Luna zdradziła, co zrobiłaby w przypadku wygranej Izraela

Eurowizja, choć miała być świętem muzyki, stała się areną konfliktów i politycznych skandali. Tegoroczny konkurs przejdzie do historii jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych - trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby na podium stanął Izrael, który zdaniem wielu osób nie powinien zostać w ogóle dopuszczony do konkursu.

Dyskwalifikacja reprezentanta Holandii również wywołała wiele emocji. Luna, podobnie jak inni uczestnicy, była nią ogromnie zaskoczona. Niejasność wokół powodów dyskwalifikacji budziła wiele pytań i spekulacji. Artystka zdradziła jednak, że media i delegacja Izraela zaczepiały i prowokowały wszystkich artystów, co stworzyło nieprzyjemną atmosferę podczas wydarzenia.

Zapytana o to, co by zrobiła, gdyby była na miejscu Loreen i po ewentualnej wygranej Izraela musiała wręczyć statuetkę Eden Golan, odpowiedziała krótko: "W ogóle bym nie wystąpiła".

Tegoroczną edycję konkursu Luna wprost nazywała "dziwną" i trudno się z nią nie zgodzić. Eurowizja 2024 przejdzie z pewnością do historii jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych edycji w historii.

Luna
fot. KAPIF