Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Filip Chajzer opowiedział o śmierci 9-letniego synka. Poruszające wyznanie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 12.04.2024 10:54

Filip Chajzer opowiedział o śmierci 9-letniego synka. Poruszające wyznanie

Filip Chajzer
Fot. Piotr Molecki/East News

Filip Chajzer w 2015 roku pochował 9-letniego syna. Maksymilian zginął w wypadku samochodowym, co sprawiło, że dziennikarz popadł w depresję. 9 lat po tej tragedii wesoły prezenter opowiedział o swoich zmaganiach z ogromną stratą. W wywiadzie dla “Vivy!” wyjawił m.in. że swego czasu wydawał miesięcznie na terapię po 4 tysiące złotych.

Filip Chajzer opowiedział o śmierci syna

Filip Chajzer większości Polaków kojarzy się z szerokim uśmiechem i żartami, które niekiedy wywoływały wielkie kontrowersje. Tajemnicą nie jest jednak, że prezenter przeżył w 2015 r. wielką tragedię, związaną ze śmiercią jego 9-letniego syna Maksa. Chłopiec zginął w wypadku samochodowym, w którym uczestniczył też dziennikarz.

Mimo iż w tym roku mija już 9 lat od tego dramatycznego zdarzenia, Chajzer wciąż mierzy się z ogromnym smutkiem i żałobą. Wracanie wspomnieniami do wypadku z pewnością nie jest dla niego łatwe, ale 40-latek postanowił otworzyć się na ten temat w wywiadzie dla “Vivy!”. Jak ujawnił na łamach gazety, wraz ze śmiercią Maksymiliana, stracił “najlepszego przyjaciela”.

Nie znałem nikogo z takim poczuciem humoru, nigdy nie miałem bardziej mojego człowieka na świecie. Z racji tej bliskości mogłem odczytać sygnały, że on ciągle jest. Mówiąc wprost, uważam, że śmierć nie jest jednoznacznym końcem - wyznał.

Zapytali Rafała Maseraka o Dagmarę Kaźmierską w "TzG". Nie zostawił na niej suchej nitki

Dziennikarz był na skraju załamania nerwowego

Prezenter, który niedawno był jeszcze uczestnikiem “Tańca z gwiazdami”, przyznał także, że tuż po wypadku, 9-letni synek codziennie pojawiał się w jego snach. Chajzer spisywał rozmowy toczące w sennych wyobrażeniach, dzięki czemu czuł mniejszy ból. Uważa jednak, że śmierci dziecka wytłumaczyć się nie da.

ZOBACZ: Filip Chajzer wyprowadza się z Polski. Zdradził nam gdzie!

Mało kto wiedział także, że uśmiechnięty dziennikarz krył za pogodną miną wielkie problemy i kryzysy. W pewnym momencie znalazł się na skraju załamania nerwowego i pierwszy raz w życiu musiał zamierzyć się z depresją. To było dla niego wyjątkowo trudne doświadczenie.

Chajzer: "Wydawałem na terapię 4 tysiące złotych"

Filip Chajzer nie ukrywa, że sam nie poradziłby sobie ze stratą synka. Początkowo nie chciał słyszeć o sięgnięciu po pomoc psychologa, ale ostatecznie znalazł w sobie siłę, by przepracować traumę ze specjalistą.

Przeszedłem wiele terapii, spotkałem wielu bardzo mądrych ludzi na swojej drodze, bo mogłem sobie na to pozwolić. Terapia w Polsce to "sport" dla bogatych ludzi, jeśli godzina ze specjalistą w Warszawie kosztuje 500 zł. W najcięższych miesiącach wydawałem na terapię 4 tysiące złotych - zdradził.

Źródło: Viva