Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Awantura w "Sprawie dla reportera". Mecenas Kaszewiak nie wytrzymał, wyszedł ze studia
Weronika Uszakiewicz
Weronika Uszakiewicz 17.03.2023 13:10

Awantura w "Sprawie dla reportera". Mecenas Kaszewiak nie wytrzymał, wyszedł ze studia

None
fot. screen "Sprawa dla reportera"

W jednym z ostatnich odcinków "Sprawy dla reportera" rozpętała się awantura. Gościom puściły nerwy, a oburzony mecenas Kaszewiak wyszedł ze studia. Posypały się wyzwiska.

"Sprawa dla reportera". Emocjonujący odcinek programu

"Sprawa dla reportera" od prawie 40 lat gości na antenie Telewizji Polskiej. Program Elżbiety Jaworowicz  wzbudza spore emocje, a każdy z odcinków jest szeroko komentowany w sieci. Tym razem prezenterka wraz z gośćmi omawiała sprawę pani Marii.

Bohaterka odcinka wynajmuje dom od pewnej lekarki. W budynku panują fatalne warunki, nie ma tam toalety ani bieżącej wody. Choć umowa najmu wygasła pięć lat temu, lokatorka wcale nie zamierza opuścić domu. Gmina twierdzi, że nie przysługuje jej mieszkanie komunalne. 

Z Sebastianem Wątrobą stworzyła uwielbiany duet w "W11". Niebywałe, co dzisiaj robi

Awantura w "Sprawie dla reportera"

W studiu rozpętała się burza. Piotr Ikonowicz bronił pani Marii twierdząc, że mieszkańcy mają swoje prawa. Na wypowiedź polityka zareagował Piotr Kaszewiak. Mecenas powiedział, że z właścicielką domu łączy ją jedynie umowa najmu, która została rozwiązana.

- Ona nie jest dzikim lokatorem. Człowieku, sam jesteś dziki! No nie wyzywaj kobiety! - oburzył się Ikonowicz.

Piotr Kaszewiak zagotował się na te słowa i nie zamierzał spędzić w studiu ani chwili dłużej. - Jak pan kpi i wyzywa, to uważam, że dla mnie dzisiaj miejsca tu nie będzie. Dlatego przepraszam państwa serdecznie, że próbowałem przedrzeć się z prawdą, proszę słuchać tych, co najgłośniej krzyczą - odpowiedział. 
 

"Sprawa dla reportera". Mecenas Kaszewiak opuścił studio

Prawnik natychmiast wstał, zabrał swoje rzeczy i wyszedł. Po stronie Kaszewiaka stanęła mecenas Marta Wnuk.

- Nie można mówić ludziom tego, co chcą usłyszeć. Trzeba mówić prawdę. Prawda jest taka, że pani Maria nie ma tytułu prawnego i trzeba tej kobiecie pomóc! Niech pan poszuka rozwiązań, a nie pan mówi to, co chce usłyszeć! - zareagowała.