Polska gwiazda zaręczyła się w więzieniu. Kulisy szokują
Jej imprezowe losy jeszcze kilka lat temu śledzili widzowie jednego z popularnych programów nadawanych po 22, dziś zaś spełnia się jako influencerka, a przede wszystkim matka i - od kilku miesięcy - także narzeczona. Zaręczyny odbyły się w miejscu dość nietypowym - w więzieniu. Kulisy szokują.
Ukochany telewizyjnej gwiazdy trafił do więzienia 5 dni po narodzinach córki
Była bohaterka kontrowersyjnego formatu "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy" nie mogła długo w pełni cieszyć się narodzinami córki. Pięć dni później ojciec dziecka i jej partner został zatrzymany przez policję. Magda Pyznar w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" nie ukrywała, że sytuacja, która wydarzyła się "prawie na jej oczach", była dla niej traumatyczna.
Ja naprawdę, pomimo tego, że byłam silna i miałam ogromne wsparcie wszystkich dookoła, to miałam takie myśli, że wyjdę po prostu i skoczę z balkonu - opowiadała.
Celebrytka, która już od dawna suto zakrapiane imprezy zamieniła na wieczory spędzone na pisaniu książek i układaniu diet dla swoich klientów, musiała stanąć twarzą w twarz z samotnym macierzyństwem. Czy poinformowała pociechę, dlaczego taty brakuje w domu?
Partner Magdy Pyznar siedzi w więzieniu
Magda Pyznar obecnością ukochanego w domu mogła nacieszyć się dopiero miesiąc po tym, jak policja zamknęła go w areszcie. Mężczyzna wyszedł na wolność dzięki wpłaconej kaucji, jednak… znów trafił za kratki. Nie da się ukryć, że sytuacja mogłaby wpłynąć na dziecko, lecz niegdysiejsza koleżanka Eweliny "Ewel0ny" Kubiak ("Królowa przetrwania") oszczędziła córce szczegółów.
Na razie Zuzia uważa, że tata jest w szpitalu. Nie wiem, kiedy powiem jej prawdę. Myślę, że musi dać mi trochę czasu, ponieważ jest mała - oznajmiła jakiś czas temu.
Na szczęście miłość, jaką wzajemnie obdarzyła się z partnerem, przetrwała chwilę próby. Co więcej - kilka miesięcy temu para się zaręczyła. Jak wyglądały oświadczyny z osadzonym oblubieńcem?
Magda Pyznar zaręczyła się w więzieniu. Tak oświadczyny wyglądały od kulis
Magda Pyznar wyznała, że cieszy się faktu, że może dzierżyć na palcu pierścionek zaręczynowy. Wprawdzie sama musiała sobie go wybrać i kupić, jednak, jak twierdzi, podczas wizyty w więzieniu biżuteria nie miała dla niej żadnego znaczenia. Uważa, że problematyczna sytuacja paradokslanie jeszcze bardziej zbliżyła ją do partnera.
Aby mogli przyrzec sobie rychły ślub, najpierw musieli odbyć widzenie, na którym przez odgórnie wyznaczony czas (godzinę) dogadali szczegóły tego matrymonialnego przedsięwzięcia. Gdy wszystko było już zaplanowane, pod okiem pracowników służby więziennej i innych osób znajdujących się w miejscu przeznaczonym na odwiedziny mogło dojść do zaręczyn.
Myślę sobie, czy to na pewno jest ok? Czy na pewno dobrze robię? Dopiero w momencie, gdy on uklęknął tam i włożył mi pierścionek na palec, to się popłakałam i od tamtej pory ma on dla mnie ogromną wartość. Wszyscy nam gratulowali, nawet służba więzienna. (…) To się może komuś wydawać dziwne, ale to jest miejsce, gdzie są też normalni ludzie i oni też siedzą przy tych stolikach z rodzicami i też się cieszą, że komuś się udało - zdradziła w rozmowie z reporterem portalu Pomponik.
Magda Pyznar dodała, że jej przyszły małżonek wraz z kolegami z celi zaplanował sobie wieczór kawalerski, ale może tylko podejrzewać, w jaki sposób mogli świętować.
Nie wiem co w celi robili, pewnie jakieś ciastko jedli. Też się cieszyli też klaskali, też gratulowali wszyscy (…) Ja zawsze chciałam zaręczyny w takim dziwnym miejscu, więc to idealnie się wpasowało w mój zamysł - podsumowała.
Źródło: Pomponik, Dzień Dobry TVN
