Rozrywka.Goniec.pl Telewizja Sławomir Siejka był gwiazdą TVP. Jego śmierć do dziś budzi wątpliwości
YouTube/ thisisvhshell

Sławomir Siejka był gwiazdą TVP. Jego śmierć do dziś budzi wątpliwości

6 maja 2021
Autor tekstu: Irmina Jach

Sławomir Siejka był jednym z nielicznych mężczyzn zatrudnionych w TVP. Widzowie twierdzili, że dziennikarz miał w sobie coś, co nie pozwalało im oderwać wzroku od szklanego ekranu. Mówiło się, że posiada wyjątkowy talent.

Sławomir Siejka zmarł w tajemniczych okolicznościach

Dziennikarz był zawsze uśmiechnięty, elegancki i świetnie przygotowany do wypełniania powierzonych mu zadań. Od pierwszych dni cieszył się dużym uznaniem i sympatią. Jeden z kolegów mówił na łamach Gazety Wyborczej, że Sławomir Siejka zawsze pokazywał, że można żyć inaczej i cieszył się każdym dniem.

Na początku listopada 1994 roku niespodziewanie media obiegła wieść, że uwielbiany spiker leży w jednym z wrocławskich szpitali . Gwiazdor miał walczyć z wirusowym zapaleniem opon mózgowych. Nikt nie spodziewał się tego, że choroba, która zwykle ma łagodny przebieg, doprowadzi do jego śmierci.

Wśród osób zatrudnionych w Telewizji Polskiej nie cichły plotki, że Sławomir Siejka był zakażony wirusem HIV . Fakt miał zostać ukryty przed opinią publiczną, by oszczędzić rodzinie gwiazdora upokorzeń, na które byliby skazani, gdyby wyszło na jaw, że dziennikarz był homoseksualistą.

Sławomir Siejka trafił do szpitala prosto z telewizyjnego studia. 7 listopada 1994 roku zasłabł podczas nagrywania jednego z programów. Złe samopoczucie pojawiło się nagle - podobno dziennikarz opadł na krzesło i nie mógł złapać oddechu .

Natychmiastowa pomoc uratowała mu wówczas życie - niestety, nie na długo. Zmarł zaledwie dwa tygodnie po rozpoczęciu hospitalizacji . W jednym ze swych ostatnich wywiadów Sławomir Siejka wyznał, że gdyby nie pracował w telewizji, to cały czas poświęcałby na podróżowanie.

Dziennikarz marzył o wyprawie dookoła świata. Jego kolejną słabością były krawaty, które kolekcjonował z dużym zaangażowaniem. Jako jedyny mężczyzna pracujący w stacji nierzadko chodził ubrany w prawdziwe futro.

- Sprzedałem je, bo mój ekologiczny pies zaczął mnie bojkotować i nie chciał wychodzić ze mną na spacer - żartował, opowiadając o ukochanym charcie afgańskim.

Sławomir Siejka twierdził, że zawdzięczał karierę Ninie Terentiew, która umożliwiła mu poprowadzenie porannego programu w telewizyjnej Dwójce. Niestety, wymarzona kariera dziennikarza nie trwała zbyt długo. Zmarł mając zaledwie 35 lat .

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Pomponik

Obserwuj nas w
autor
Irmina Jach

Redaktor naczelna portalu Goniec.pl. Jestem absolwentką filologii polskiej. Przez lata pracowałam jako specjalista ds. marketingu. W wolnym czasie czytam książki. Najchętniej sięgam po literaturę faktu. Interesuję się także tematyką kryminalną i polskim himalaizmem.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
lifestyle gwiazdy telewizja