Gdyby nie to pytanie Michał wygrałby "Milionerów"? Odpowiedź na nie wymaga naprawdę dużej wiedzy
“Milionerzy” to zdecydowanie jeden z najbardziej lubianych teleturniejów, a każdy odcinek przyciąga przed telewizory ogromną ilość widzów. Jeden z uczestników był o krok od wygrania głównej nagrody. Nie znał jednak odpowiedzi na decydujące pytanie. Suma, jaką ostatecznie zgarnął, jest niebotycznie wysoka.
"Milionerzy" cieszą się ogromną popularnością
“Milionerzy” cieszą się wśród widzów niebywałą popularnością, a każdy odcinek wywołuje u nich ogromne emocje. Każde pytanie, zadawane przez Huberta Urbańskiego ogromnie ich interesuje, a odpowiedzi uczestników niemal przyczyniają się do wstrzymania oddechu.
Oglądający teleturniej z niebywałą siłą trzymają kciuki za uczestników, by ci wygrali główną nagrodę, która wynosi milion złotych. Ten wyczyn udał się zaledwie kilkorgu.
"Milionerzy". Był o krok od głównej nagrody
Podczas 673 odcinka “Milionerów” na wprost Huberta Urbańskiego zasiadł Michał Kosacki, który podczas trwania programu wykazał się niebywałą, wszechstronną wiedzą. To właśnie on trafił na pytanie , które, choć warte 250 tysięcy złotych, było niemal obrzydliwe dla wielu widzów.
Dotyczyło ono owadów określanych jako nekrofagi, czyli istoty żywiące się martwymi organizmami. Uczestnik teleturnieju miał problem z odgadnięciem prawidłowego hasła, dlatego też swoją prośbę o pomoc skierował ku publiczności zgromadzonej w studio.
Otrzymał od nich podpowiedź, która warta była ćwierć miliona złotych. Michał Kosecki, już bez kół ratunkowych, zdecydował się grać dalej.
"Milionerzy". Był o krok od wygrania tytułowej kwoty
W kolejnym odcinku, emitowanym w czwartek 19 października Michał kontynuował walkę o milion. Tego dnia usłyszał pytanie za 500 tysięcy złotych. Okazało się, że było ono bardzo podchwytliwe.
Armia którego państwa, oprócz Niemiec i ZSRR, zaatakowała Polskę we wrześniu 1939 roku? - zapytał Hubert Urbański, po czym przeczytał cztery możliwe odpowiedzi.
a) Rumunii;
b) Słowacji;
c) Węgier;
d) Włoch
To pytanie sprawiło, że uczestnik zdecydowanie poważnie zaczął zastanawiać się nad prawidłową odpowiedzią. Brak wiadomości na ten temat, jak i wyczerpane koła ratunkowe sprawiły, że Michał Kosecki ostatecznie postanowił zrezygnować z dalszej gry i wziąć gwarantowane 250 tysięcy złotych.
Michał nie krył swojego zadowolenia. Nie tylko z racji ogromnej wygranej, ale także dzięki temu, że zaufał swojej intuicji i postanowił zrezygnować z dalszej gry, wyszedł z gwarantowana, dużą sumą. Dodatkowo mężczyzna zdobył bilet do wielkiego finału, w którym wygrana wynosi nie milion, a dwa miliony.
