"Chłopaków do wzięcia". Oburzony Jaruś odpowiedział na zarzuty Aldony. Padły wymowne słowa
Sympatyczny Jaruś z programu "Chłopaki do wzięcia" przerwał milczenie i odpowiedział na zarzuty, jakie wobec jego żony wystosowała narzeczona Stefana Kocha. Aldona miała do zachowania i rzekomych zwyczajów Gosi wiele zastrzeżeń, jednak wszystkie zostały wypunktowane przez Jarusia i uznane za kłamstwa. Jarek Mergner nie tylko odniósł się do tych oskarżeń, ale także pokazał dawną koleżankę w zupełnie innym świetle. Zdołał zupełnie ją pogrążyć.
"Chłopaki do wzięcia". Kryzys w małżeństwie Jarusia i Gosi
O tym, że w małżeństwie Jarusia i Gosi nie dzieje się dobrze, od wielu miesięcy przekonują fani ich miłosnych przygód pokazywanych w "Chłopakach do wzięcia" . Chociaż zakochani chcieli zadać kres tym plotkom i pokazali się na wspólnym wypadzie na pizzę, nie wszystkim krytykom udało się zamknąć usta.
Chociaż Jaruś poprosił fanów, by nie interesowali się tak zaciekle jego małżeństwa, niektórzy z nich do dziś przekonują, że ich idol po ślubie z Gosią podupadł na wyglądzie , a pogodę ducha i przebojowość, którą zdobył uznanie widzów, zamienił na malkontenctwo, a do tego przestał o siebie dbać i mocno schudł.
"Chłopaki do wzięcia". Jaruś dementuje oskarżenia i broni żony
Abstrahując od prawdziwości doniesień o rzekomym kryzysie Jarusia, ten nie wahał się ani chwili i stanął w obronie ukochanej, gdy ta stała się ofiarą ataku Aldony. Narzeczona Stefana Kocha nie miała dla niej litości i zarzuciła jej wiele cech, z których nie dała się poznać w trakcie “Chłopaków do wzięcia". Jarek Mergner postanowił odpowiedzieć na te zarzuty, odnosząc się także do krytyki, która spadła na niego.
- Aldona nagadała głupot, że ja rzekomo byłem brudny. Ja brudny nie chodzę, jestem czysty. Każdy mnie takiego Zna. Aldona też mówiła, ze moja żona chodzi pijana po rzy*aniu. To nie jest prawda, proszę jej nie słuchać - zapewnił Jarek Mergner w specjalnym nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych.
"Chłopaki do wzięcia". Jaruś pogrążył Aldonę
Jarek Mergner nie tylko zarzucił kłamstwo Aldonie, ale postanowił odpowiedzieć jej pięknym za nadobne. Chociaż jeszcze niedawno wzajemnie się odwiedzali, to o kulisach tych spotkań mało kto wiedział. Jaruś nie pozostawił wątpliwości, jak naprawdę wyglądały. Pogrążył Aldonę i pokazał ją w świetle, w którym zapewne nie chciała być widziana. Nie da się ukryć, że konfliktowa Aldona na drugi raz pomyśli, zanim powie coś złego o swoich niegdysiejszych znajomych.
- Sama nas zaprosiła, miała ugotować zupę ogórkową. Zrobiła pizzę, która w połowie była zimna . Musiałem do niej dzwonić, aż "pani łaskawa" zrobi śniadanie, czy obiad. Jak się gości zaprasza, to trzeba im przygotować śniadanie, obiad, czy kolację. A ona siedziała cały czas na telefonie i wyzywała Karinę, pisząc z różnych kont na Facebooku - mówił rozzłoszczony Jaruś, który w dalszej części nie zostawił na Aldonie suchej nitki.
- Ona o sobie nie powie, bo woli mówić o kimś. Ona żadnych ręczników nam nie dawała, ona kłamie w żywe oczy i tyle. Kobieta, jak jest w ciąży, to nie powinna pić "Malibu.t" Powinna firanki wieszać, okna umyć, a ona siedziała i piła "Malibut". Niech nie gada głupot, że mieliśmy wszystkiego pod dostatkiem. T o są jej kłamstwa i głupoty - podsumował Jaruś z "Chłopaków do wzięcia".
