Bronisław Cieślak nie chciał, by jego dzieci zostały aktorami

Bronisław Cieślak miał trójkę dzieci

Bronisław Cieślak nie wstydził się przyznać, że nigdy nie był wzorowym rodzicem . Nie chodził na wywiadówki i bardzo rzadko bywał w domu. Mimo przeszkód zdołał nawiązać silną relację ze swoimi potomkami i martwił się o nich do końca swoich dni.

Gwiazdor miał nadzieję, że córki i syn nigdy nie zdecydują się pójść w jego ślady . Cieszył się z tego, że dzieci nie wykazują zdolności aktorskich i nie imponuje im fakt, że ich ojciec był uwielbianym „Porucznikiem Borewiczem”. Wolał, by zdobyły zawody zgodne ze swoimi zainteresowaniami.

Najstarsza córka Bronisława Cieślaka - Katarzyna - ukończyła turystykę i rekreację. Obecnie pracuje w biurze podróży. Jej młodsza siostra Zofia jest absolwentką lingwistyki, która specjalizuje się w tłumaczeniach. Najwięcej trosk przysparzał aktorowi syn, który - jego zdaniem - wybrał mało przyszłościowy kierunek studiów .

- Najstarsza córka skończyła rekreację i turystykę: pracuje w biurze podróży. Młodsza, Zosia jest lingwistką i została tłumaczem. Najmłodszy Janek studiuje filozofię i bardzo dobrze mu idzie - otrzymuje stypendium rektorskie. [ ... ] Zastanawiamy się, co prawda z żoną, co taki filozof może robić po studiach. Zresztą dlatego muszę dalej pracować - zwierzył się Bronisław Cieślak w jednym z wywiadów.

Aktor był przekonany, że niszowe kierunki studiów mogą nie zapewnić absolwentowi intratnego zawodu. Sam ukończył etnografię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Długo nie mógł znaleźć pracy, a po tym, jak stracił etat w Telewizji Kraków, długo był bezrobotny.

- Byłem regularnym bezrobotnym, ale stałem w kolejce po zasiłek, tylko żeby mieć ciągłość pracy i ubezpieczenie. Chciałem nawet zrezygnować z tego zasiłku, ale okazało się, że tak się nie da. Że muszę odebrać z okienka te parę stówek, żeby mnie system z komputera nie wywalił - relacjonował gwiazdor.

Bronisławowi Cieślakowi nie udało się odwieść od planów artystycznych siostrzenicy. Anna Cieślak, która obecnie jest związana z Edwardem Miszczakiem, doskonale radzi sobie zarówno na szklanym ekranie, jak i na deskach teatrów. Na szczęście, postanowiła nie słuchać rad znanego wujka.

Gwiazdor przyznawał, że z całego serca odradzał krewnej pójście w jego ślady. Później przyznał jednak, że się mylił i cieszył się, że jego objawy związane z dostaniem się Anny do szkoły aktorskiej okazały się być bezpodstawne.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Abp. Głódź właśnie stracił honorowe obywatelstwo Białegostoku

• Od 4 maja NFZ zaleca wznowienie zabiegów planowych

• Stanisław Pruszyński sprzedaje mieszkanie, by ratować restaurację. Potrzebna pomoc

Źródło: Fakt/Interia