Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Teresa Lipowska nie może się pogodzić z odejściem bliskiego przyjaciela. Mówi o ogromnym bólu
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 21.04.2023 10:31

Teresa Lipowska nie może się pogodzić z odejściem bliskiego przyjaciela. Mówi o ogromnym bólu

Teresa Lipowska
KAPIF

Teresa Lipowska największą popularność zdobyła, wcielając się w nestorkę rodu Mostowiaków w "M jak miłość". Na ekranie przez lata partnerował jej Witold Pyrkosz, czyli serialowy Lucjan. Niestety jakiś czas temu aktor zmarł i pozostawił po sobie pustkę w sercach fanów serialu, bliskich i przyjaciół.

Teresa Lipowska wspomina o tym, jak wszyscy tęsknią za Witoldem Pyrkoszem

Mija sześć lat od śmierci uwielbianego przez wszystkich aktora. Z tej okazji Teresa Lipowska postanowiła wypowiedzieć się na temat tego, jak boleśnie odczuwa jego brak. Okazuje się, że artystka nie jest w tym osamotniona.

- Mija sześć lat od śmierci Witka, mojego filmowego męża Lucjana Mostowiaka. To się w głowie nie mieści. Jego brak jest tak ogromny aż do bólu. Często wspominamy go na planie serialu "M jak miłość" - mówi w rozmowie z "Faktem" Teresa Lipowska, która od przeszło dwudziestu lat wcielają się w nestorkę rodu Mostowiaków.

Witold Pyrkosz zmarł w wieku 90 lat 22 kwietnia 2017 roku. Choć w tym wieku każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego chwile są policzone, jego śmierć była dla jego przyjaciół z serialu "M jak miłość" bolesnym ciosem. Mimo upływu lat ekipa produkcji wciąż ciepło wspomina artystę i nie może pogodzić się z jego odejściem.

- Bardzo się szanowaliśmy i lubiliśmy. Potrafiliśmy się zrozumieć w każdej chwili i myślę, że nikt go nie zastąpi. Witek miał swój dowcip, humor i był profesjonalny w tym, co robił - opowiada w rozmowie z tabloidem Teresa Lipowska.

"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanów

Teresa Lipowska o wspomina pracę z Witoldem Pyrkoszem

Aktorka w rozmowie z Faktem zdradziła, że mimo wielu wspólnie spędzonych na planie lat, jej współpraca z Witoldem Pyrkoszem zawsze przebiegała bez najmniejszych zarzutów. W tak długim czasie nietrudno o jakieś drobne spięcia, ale parze aktorów udawało się ich uniknąć.

- Jak pracował, to pracował i bez względu na pogodę wchodził na plan, czy było zimno, gorąco czy duszno, bo my starzy to przyjmujemy każde warunki i nie narzekamy. Czasem coś sobie z boku pisał na kartce, ale miał już 90 lat i pamięć trochę zawodziła. Na pewno na długo zostanie w naszych myślach - wspomina Teresa Lipowska.

Z planu "M jak miłość" zniknął symbol - krzesło Witolda Pyrkosza

Aktorka przyznaje, że od momentu odejściu Witolda Pyrkosza na planie serialu wiele się zmieniło. Artysta był nie tylko serialową głową rodziny, ale również nestorem planu.

- Serialowy Lucek był głową rodziny Mostowiaków. W naszej filmowej kuchni miał od lat swoje krzesło, na którym siadał. I każdy, kto na nie później patrzył, widział w nim właśnie Witka. Przez dłuższy czas nikt tam nie siadał, bo ja nie pozwalałam. Teraz dekoracja kuchni w serialu została zmieniona i nie ma już tego krzesła - wspomina ze wzruszeniem aktorka.

Teresa Lipowska w rozmowie z tabloidem ubolewała także nad tym, że nowe pokolenie podchodzi do aktorskiego fachu inaczej niż Witold Pyrkosz i ona sama.

- Szkoda, że młodzi ludzie się tego nie uczą i patrzą na nas starszych, jak na "wapniaków", a nie na ludzi, którzy mogą im przekazać w tym aktorskim zawodzie dużo wiedzy i nauki. Dlatego bardzo miło wspominam współpracę z Witkiem i bardzo mi żal, że odszedł. Wszyscy go bardzo lubili - zakończyła wyraźnie zasmucona Teresa Lipowska.

Źródło: Fakt.pl