Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Nie żyje gwiazdor "Pana Kleksa"! Miał zaledwie 53 lata
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 22.02.2024 18:15

Nie żyje gwiazdor "Pana Kleksa"! Miał zaledwie 53 lata

Nie żyje Marcin Barański
Nie żyje gwiazdor "Pana Kleksa"! Miał tylko 53 lata. Właśnie przekazano tragiczne wieści/Facebook: AKADEMIA BRONI - Szkoła Systemu F3, canva.com

W czwartek 22 lutego przekazano tragiczne wieści na temat aktora, który przed laty zachwycał nas w kultowym "Panu Kleksie". Informację o przedwczesnej śmierci 53-latka przekazał klub szermierski, do którego uczęszczała.

Nie żyje gwiazdor "Pana Kleksa". Miał zaledwie 53 lata

Informację o śmierci aktora przekazał w czwartek 22 lutego klub szermierski Akademia Broni - Szkoła Systemu F3 w Warszawie. Jak wynika z informacji opublikowanych w mediach społecznościowych, nie żyje Marcin Barański. Największą popularność aktor zdobył za sprawą filmów o uwielbianym "Panu Kleksie".

Jak  Marcin Barański wyznał w wywiadzie dla “Wirtualnej Polski” w 2016 roku, angaż do filmu o przygodach Ambrożego Kleksa była dla niego niczym wygrana miliona złotych na loterii. Młody aktor wcielił się w postać Pietrka majtka, chłopca, który wraz z Panem Kleksem wyruszył na poszukiwania atramentu dla krainy Bajdocji.

Dla mnie to było jak wygrana miliona w totka. Była sama śmietanka aktorska i ja jeden – wybrany. Na planie wszystko było genialne. Aktorzy byli ciekawi i dowcipni, więc było wesoło. Poza tym ciągle podróżowaliśmy – do Armenii, na Krym, do Łeby, Łodzi, Moskwy. Jakbym się przeniósł do raju. Było bajecznie: fantastyczne stroje, dekoracje, scenografia, aktorzy. Na planie czuło się atmosferę nieustającego kabaretu. Wszyscy opowiadali dowcipy, z których śmiałem się do łez. Mistrzem w rozśmieszaniu wszystkich był Janusz Rewiński - wspominał swoją przygodę z filmem po latach.

Kadr z filmu
Kadr z filmu "Podróże Pana Kleksa", r.1986 w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego
Gwiazdor Polsatu został księdzem. To powiedział o modlitwie za Korę

Aktor szybko zakończył swoją przygodę z filmem.

Ostatecznie Marcin Barański nie kontynuował swojej kariery aktorskiej. W latach 90. śpiewał w chórze Teatru Wielkiego w Warszawie, a następnie skupił się na studiach informatycznych na Politechnice Warszawskiej. Pracował m.in. w szwedzkiej firmie telekomunikacyjnej. Prywatnie był również nauczycielem buddyjskim oraz wiceprzewodniczącym Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu w Polsce. Wiara była dla niego w życiu szczególnie ważna.

W odróżnieniu od innych religii buddyzm daje konkretne narzędzia, metody, jedną z nich jest medytacja. Podoba mi się w buddyzmie, że jest przedłużeniem mojego zdrowego rozsądku. Nie muszę w nic wierzyć i mogę używać buddyjskiego spojrzenia na świat w swoim codziennym życiu. Gdy się przyjmuje buddyjski punkt widzenia, nie ma się wrogów, co najwyżej pacjentów. Buddyzm pomaga rozwijać w człowieku mądrość i współczucie, co nie znaczy, że buddysta nie przywali komuś w zęby, gdy będzie to jedyny sposób, żeby kogoś powstrzymać przed robieniem dalszych głupich rzeczy - wspominał dziecięcy aktor.

Informację o śmierci 53-latka przekazał jego klub sportowy

Marcin Barański miał zaledwie 53 lata i w ostatnich latach niewiele łączyło go z branżą filmową. Mężczyzna zajmował się informatyką i był wiceprzewodniczącym związku buddyjskiego Karma Kagyu. Gwiazdor "Pana Kleksa" był nie tylko buddystą, ale także zajmował się także szermierką - to właśnie jego klub sportowy przekazał przykre wieści.

Tagi: Nie żyje