Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Andrzej z "Rolników. Podlasie" miał wypadek. Porażające szczegóły zmieniły go na zawsze, nie robi jednej rzeczy
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 02.12.2023 10:02

Andrzej z "Rolników. Podlasie" miał wypadek. Porażające szczegóły zmieniły go na zawsze, nie robi jednej rzeczy

Andrzej z Plutycz
TikTok @andrzejplutycze; Andrzej z "Rolników. Podlasie" miał wypadek

Barwnych bohaterów “Rolnicy. Podlasie”, Andrzeja i Gienka, zna niemal każdy. Mężczyźni, choć wywołują skrajne emocje wśród widzów, cieszą się dużą popularnością. Uczestnicy opowiadają nie tylko o pracy na gospodarstwie, ale także o przeżyciach z przeszłości, swoich smutkach i radościach. Tym razem Andrzej wspomniał o wypadku, którego skutki wpłynęły na jego dalsze zajmowanie się zwierzętami.

"Rolnicy. Podlasie" mają swoje gwiazdy - Andrzeja i Gienka

“Rolnicy. Podlasie” to intrygująca telewizyjna produkcja, w której pokazywana jest codzienność osób zamieszkujących podlaskie wsie. Uczestnicy nagrywani są podczas swoich trudnych prac, opowiadają o nich, oprowadzają po gospodarstwie. Często też mówią o swoich planach, marzeniach, a nawet smutkach.

Jednymi z bohaterów programu są Gienek i Andrzej z Plutycz. Ci dwaj mężczyźni u widzów wzbudzają skrajne emocje. Choć część fanów formatu darzy ich ogromną sympatią, tak niektórzy uważają, że ojciec i syn są nieporadni życiowo i wręcz leniwi. Mimo tych nieprzychylnych komentarzy dwaj uczestnicy “Rolników. Podlasie”, pracują w swoim tempie, pożytkując w ostatnim czasie energię na remont rodzinnego domu.

Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" będzie potrzebował sporo pieniędzy. Ma wielkie plany

W Plutyczach radosna nowina

Nie da się ukryć, że praca na gospodarstwie nie należy do najłatwiejszych. Choć jest bardzo potrzebna, bywa niedoceniana, a czasem lekceważona. Mimo to rolnicy zakasają rękawy i biorą odpowiedzialność za to, czego się podjęli. Tak również robią Andrzej i Gienek, choć widzowie zwrócili uwagę, że te działania idą im mozolnie.

Za to u rolników z Plutycz radosna nowina, którą pochwalili się podczas jednego z ostatnich odcinków. Okazało się, że w ich gospodarstwie na świat przyszła mała i śliczna jałówka, która po czasie wyrośnie na dorodną krowę. Niestety maluch już od początku sprawiał kłopoty swoim właścicielom, ponieważ nieuważny zwierzak oddalił się od swojej mamy, przez co Gienek, Andrzej i Jastrząb udali się na akcję poszukiwawczą. 

By ulżyć krowie, Eugeniusz postanowił ją wydoić. Chwycił za wiadro i przeszedł do działania. Szybko okazało się, że Sławek do tej pory nigdy tego nie robił, w przeciwieństwie do Gienka, który dojeniem zajmował się od dziecka.

Ja od 7 lat, od pierwszej klasy podstawowej, dwie krowy doiłem - wspomniał rolnik.

Wypadki na gospodarstwie czasem się zdarzają - dobrze wie o tym Andrzej z Plutycz

Tymczasem Andrzej przyglądał się tej sytuacji, jednak nie ruszył z pomocą ojcu, by wesprzeć go w dojeniu bydła. Dlaczego? Okazało się, że kiedyś bez problemu zajmował się tą czynnością, jednak pewna nieprzyjemna sytuacja przyczyniła się do tego, że zaniechał tych działań, zostawiając je dosłownie w rękach Gienka. Rolnik wyjawił, że w przeszłości miał wypadek, po którym powziął taką decyzję.

Jak krowa kopnęła, to powiedziałem, że doić nie będę - wyjaśnił Andrzej. Spodziewaliście się, że spotkały go takie nieprzyjemności ze strony zwierząt?