Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Wdowa po Krzysztofie Krawczyku zdradziła, co włożono do jego trumny. Mało kto o tym wiedział
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 05.04.2023 11:00

Wdowa po Krzysztofie Krawczyku zdradziła, co włożono do jego trumny. Mało kto o tym wiedział

Ewa Krawczyk i Krzysztof Krawczyk
Facebook: Ewa Krawczyk

Dwa lata po śmierci Krzysztofa Krawczyka, Ewa Krawczyk postanowiła zdradzić szerszej publiczności dotychczas nieznane fakty dotyczące jego pogrzebu. Kobieta wspomniała o zamiłowaniu swojego męża do biżuterii i przyznała, że do trumny artysty włożono błyskotki... i nie tylko.

Krzysztof Krawczyk zabrał ze sobą do grobu nietypowe przedmioty

5 kwietnia mijają dokładnie dwa lata od śmierci Krzysztofa Krawczyka, który na stałe zapisał się w kulturze Polski. Choć popularny piosenkarz był mocno związany z wiarą katolicką, to okazuje się, że nie był zamknięty także na inne kultury. Jak zdradziła w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Krawczyk, w kwestii swojego wizerunku artysta miał nawet radzić się Indian. Jak tłumaczy żona zmarłego wokalisty, najczęściej chodziło o biżuterię.

Krzysztof Krawczyk miał wielką słabość do błyskotek i często można było zobaczyć go z przeróżnymi sygnetami, czy złotymi łańcuchami - stały się one znakami rozpoznawczymi artysty. Nic dziwnego zatem, że w trumnie znalazło się miejsce na ulubioną biżuterię muzyka. O tym, co trafiło do grobu Krzysztofa Krawczyka, wdowa po wokaliście wspomniała w książce "Sława zniesławia".

Chciała zrobić zakupy w Biedronce. Gdy zobaczyła jedną rzecz, od razu złapała za telefon

Ewa Krawczyk zadbała o to, aby Krzysztof Krawczyk zabrał ze sobą ulubione rzeczy

Jak przyznała Ewa Krawczyk, oprócz mikrofonu, ulubionych perfum i jej portretu uwiecznionego na fotografii, do trumny włożyła dodatkowo parę błyskotek, po to by: "tam, gdzie teraz jest, też mógł się stroić".

- Do kieszonki surduta włożyłam moje, a jego ulubione zdjęcia, żeby nie zapomniał o mnie. Miał też mikrofon, który uwielbiał i śpiewał w K&K Studio wszystkie ostatnie płyty - napisano w książce "Sława zniesławia".

Legendarny artysta został pochowany z indiańską biżuterią

Biżuteria, którą Krzysztof Krawczyk zabrał ze sobą do grobu, była wyjątkowa. Wszystko przez Indian, którzy odradzali mu złotą biżuterię.

- Zaczęło się szaleństwo srebra z turkusami. Bo Indianie wykonywali takie ozdoby. Dostał od nich cały komplet takiej biżuterii i długie lata w tym występował - opowiada cytowana przez "Super Express" Ewa Krawczyk. jej mąż kochał złotą biżuterię. Okazało się jednak, że źle na niego działa. - Indianie kiedyś mu powiedzieli, że za dużo nosi złota. Bo miał Krzyś taki okres, że nosił na szyi łańcuszki, złote pierścienie, bransoletki - czytamy w biografii Krawczyka