Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > "W tyle wizji". W programie chcieli zadrwić z Neo-Nówki. Żenujące argumenty ekspertów
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 10.08.2022 11:11

"W tyle wizji". W programie chcieli zadrwić z Neo-Nówki. Żenujące argumenty ekspertów

tvp info
zrzut erkranu, tvp.info

Kabaret Neo-Nówka święci prawdziwe triumfy w sieci. Skecz „Wigilia 2022” zaprezentowany podczas Festiwalu Kabaretów w Koszalinie i opublikowany przez telewizję Polsat cały czas cieszy się dużą oglądalnością, a kolejnych wyświetleń wciąż przybywa. Krytyczny wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości i jego elektoratu występ postanowili skomentować „eksperci” Telewizji Polskiej podczas programu „W Tyle Wizji’.

Skecz Neo-Nówki hitem sieci

W uaktualnionej wersji skeczu komedianci nie mieli litości dla zwolenników rządu i w dosadnych słowach komentowali pobudki, jakimi kierują się przy wyborze partii prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Chociaż od internetowej premiery skeczu minął już ponad tydzień, to teksty użyte w jego trakcie do dziś rezonują w przestrzeni medialnej. Jednym z nich jest: „Najbardziej to się boisz gejów, a nie przeszkadza ci, że rząd cię r... codziennie”. Internet huczy cały czas.

Niespełna 9 milionów wyświetleń to dowód na to, że kabareciarze nie tylko rozbawili, ale też dotknęli dużą cześć polskiego społeczeństwa. Chociaż w większości na Neo-Nówkę sypią się pozytywne komentarze i gratulacje odwagi, to nie brakuje też zgoła odmiennych głosów. Wśród tej drugiej grupy są bohaterowie programu „W Tyle Wizji”.

Eksperci "W tyle wizji" chcieli wyśmiać Neo-Nówkę

Miało być zabawnie, a wyszło drętwo i nieśmiesznie. Tak krótko można opisać to, co wydarzyło się w jego trakcie. Problematyczną (dla niektórych) popularność zabarwionego politycznie skeczu pracownicy TVP postanowili przedstawić w małostkowy sposób, po prostu ją bagatelizując i umniejszając.

Stanisław Janecki i Krzysztof Feusette jako prowadzący „W Tyle Wizji” z wypiekami na twarzach starali się za wszelką cenę udowodnić, że tak naprawdę nic się nie stało. Na analizę „śmieszności” kabaretu poświęcono aż 2 minuty, podczas których przekonywano widzów o małości Neo-Nówki w porównaniu do tak wielkich gwiazd tego środowiska, jak śp. Jerzy Dobrowolski.

- Tak szczerze mówiąc, obejrzałem ten tzw. głośny skecz. Nic tam nie ma specjalnie. Jeśli to jest ostra krytyka władzy to… - skwitował Janecki, wzruszywszy ramionami z szelmowski uśmieszkiem.

Jego współtowarzysz, Feusette, starał się pokazać widzom Telewizji Polskiej, że członkowie grupy Neo-Nówka są nieobiektywni. Opowiedział o tym, że kabareciarze krytykują tylko PiS, a poprzednich rządów nie odważyli się miażdżyć z tak wielkim impetem.

Okazuje się, że to nie do końca prawda. W latach rządów koalicji PO-PSL w swoich skeczach Neo-Nówka w niewybredny sposób przedstawiała spotkanie Bronisław Komorowski – Barack Obama w krzywym zwierciadle.

- Dam nagrodę i ze świecą będę szukał skeczu Neo-Nówki, która by wtedy kpiła z rządów Tuska i Kosiniaka-Kamysza. Pamiętam, że Robert Górski bardzo nieśmiało próbował drwić z pana Tuska z tego "haratania z gałę". Proszę sobie porównać tamte skecze i te późniejsze z "Ucha Prezesa", gdzie robi sobie żarty nawet z tragedii pod Smoleńskiem – starał się dowieść słuszności swych słów.

- Gdzie więcej tej wolności? Gdzie ostrzej kabaret atakował władzę: teraz za "reżimu" czy za "wspaniałej wolnościowej ekipy" – drwił.

Kilka słów prowadzących na zakończenie

Próbę obniżenia reputacji kabaretu i całkowitego spłaszczenia słów, jakie padły podczas ich występu, zakończył ciekawy dialog prowadzących.

- Może oni chcą, żeby ich ktoś zamknął? – spytał wszem i wobec Janecki, spoglądając na partnera.

- Jesteś brutalny, ale mamy wolność. Jeśli ktoś chce się zamknąć, to niech się po prostu zamknie – odparł Feusettese, przedstawiając niejako swoje życzenie względem omawianego kabaretu.

Ciekawym faktem wartym odnotowania jest także to, że podczas emisji programu widzowie nie mieli okazji zobaczyć żadnego urywka występu Neo-Nówki sprzed tygodnia. W zamian pokazano jego starszą wersję, która nie dotyczyła Prawa i Sprawiedliwości.

Pewne jest jedno – skecz kabaretu ewidentnie spełnił swoje założenie i pokazał, jak bardzo polityka podzieliła Polaków na dwie części. Poziom zacietrzewienia i frustracji każdej ze zwaśnionych stron sięga zenitu, a bardzo łatwo „rozhuśtać” go jeszcze mocniej nawet za sprawą nie mających fundamentalnego znaczenia błahostek. Głęboko wierzymy, że polaryzacja będzie ustępować nie tylko w trakcie wydarzeń sportowych z udziałem reprezentacji Polski, ale również w życiu codziennym.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: teleshow.wp.pl