Zwyciężczyni Eurowizji muzyczne chwile chwały ma już za sobą i czeka ją mniej optymistyczna przyszłość. Popularna piosenkarka trafiła do rejestru osób poszukiwanych listem gończym. Powód jest zdumiewający.
Natalia Oskar została wybrana Mrs Russia World 2023 i tym samym zyskała tytuł najpiękniejszej rosyjskiej mężatki. Pochodząca z Dalekiego Wschodu kraju kobieta wywołała ogromną burzę w Internecie swoim wyglądem, który znacznie odbiega od tego, co prezentuje na zdjęciach.
Jedna ze znanych polskich aktorek przez kilka ostatnich dni musiała nabawić się wielu nerwów. Jej mąż został zaocznie aresztowany przez sąd w Moskwie. Ukochanemu Karoliny Gruszki grozi nawet 10 lat więzienia, został też wpisany na federalną listę międzynarodowych osób poszukiwanych. Jaki był powód tak radykalnej decyzji rosyjskich władz?
Ivan Komarenko jakiś czas temu zdecydował się opuścić Polskę i wrócić do swojego rodzinnego domu w Rosji. Jak się jednak okazuje - nie na długo. Piosenkarz pochwalił się w sieci zdjęciami z innego państwa, w którym aktualnie przebywa. Nie jest to Polska.
Ivan Komarenko ostatni czas (o dziwo) spędza w południowych krajach Europy. Okazało się, że na dłuższy urlop przyjechała do niego jego mama. Kobieta musiała jednak wyjechać, a polski muzyk poinformował o tym cały świat. Czas na pożegnania.
Ivan Komarenko przebywa obecnie w Rosji i zdaje się, że jest zadowolony z tego stanu rzeczy. Ostatnio postanowił pokazać fanom to, jak wyglądają półki w rosyjskich marketach. "Z głodu można umrzeć" - ironizował. Internauci nie wytrzymali.
Ivan Komarenko mieszka już właściwie głównie w Rosji i niektórzy sądzą, że byłoby lepiej, gdyby do Polski już nigdy nie wracał. Artysta zamieścił zdjęcie, na którym chciał pochwalić się swoim sielskim życiem. Nie zauważył jednak istotnego szczegółu.
Ivan Komarenko od niedawna przebywa w Rosji. Na miejscu zachwala lokalne prawa i wolności, a nawet twierdzi, że w kraju Putina można być bardziej wolnym niż w Polsce. Jego argumenty zieją kremlowską propagandą.
Ambasada rosyjska od kilkudziesięciu lat dzierżawiła ośrodek nad Zalewem Zegrzyńskim, jednak Lasy Państwowe wypowiedziały umowę i przejęły cały teren. Inwentaryzacja i ocena biegłych nie pozostawiły wątpliwości. Strona rosyjska pozostawiła go w opłakanym stanie.
W jednym z programów publicystycznych rosyjskiej telewizji rządowej Rossija 1 wzywano do dołączania do armii Władimira Putina. Powodem ma być niebezpieczeństwo związane z rzekomą planowaną agresją NATO. Kuriozalne komunikaty rosyjskiej propagandy przeszły wszelkie granice. Tym razem obywatele przekonywani są o tym, że grozi im niebezpieczeństwo ze strony NATO. Propaganda ma się dobrze Od lutego w Ukrainie trwa wyniszczająca wojna, spowodowana bezprawnym atakiem wojsk rosyjskich. Codziennie dowiadujemy się o kolejnych niezawinionych ofiarach barbarzyńskiego napadu. Przekazu płynącego z ogólnoświatowych mediów nie usłyszą jednak Rosjanie, którzy w skuteczny sposób mamieni są telewizyjną prokremlowską propagandą, uzasadniającą wojnę wyższym dobrem obywateli oraz walką z rzekomym nazizmem w Ukrainie. Dziennikarka Julia Davis stale obserwuje rosyjskie media i upublicznia fragmenty nagrań z programów publicystycznych i informacyjnych w internecie, dzięki czemu możemy przekonać się, jak wygląda przekaz z nich płynący. "Oglądam rosyjską telewizją rządową, żebyście wy nie musieli" - żartobliwie opisuje swoją pracę na Twitterze. Ostatnie nagranie zamieszczone przez nią w mediach społecznościowych wzbudziło szczególną konsternację. To fragment programu, w którym przeprowadzona została debata "specjalistów" na temat aktualnego stanu konfliktu pomiędzy Rosją a krajami zachodu. "Wojna z NATO" Jeden z obecnych w studiu specjalistów, politolog Mikhail Markelov, przekonywał, że plan dołączenia Finlandii i Szwecji do NATO nie jest dla Rosji korzystny. Przeciwnie, stanowić ma poważne zagrożenie dla kraju. Jak tłumaczył rosyjskim widzom, ma to świadczyć o tym, że Sojusz Północnoatlantycki szykuje się do wypowiedzenia wojny Władimirowi Putinowi. Zasugerował, że powinno się to spotkać ze zdecydowaną odpowiedzią. - Musimy zacząć rozbudzać rezerwy operacyjne. Jest wielu obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw, którzy uzyskali rosyjskie obywatelstwo, ale nigdy nie służyli w rosyjskiej armii (...) Jednak dziś występuje konieczność pobudzania ich, by dołączyli do naszych sił zbrojnych - stwierdził Markelov. Experts believe Russia is experiencing a shortage of troops. State TV exchanges seem to confirm that notion. Using a lie that "NATO is about to start a war against Russia," pundits discuss how to lure new Russian citizens and people from impoverished regions into the military. pic.twitter.com/SOY6CIl6tq— Julia Davis (@JuliaDavisNews) May 12, 2022 Rosyjski propagandysta zwrócił również uwagę, by potencjalnych nowych członków armii szukać wśród osób wykluczanych i dotkniętych bezrobociem lub w trudnej sytuacji finansowej. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Finał "Twoja Twarz Brzmi Znajomo": kto wygrał program? Wszystko już wiadomoNie żyje znany amerykański aktor Fred Ward. Zmarł parę dni temu, rzecznik wstrzymywał się z informacjąMatura fizyka 2022 odpowiedzi. Rozwiązania zadań z rozszerzonej fizykiŹródło: wp.pl
W sieci pojawiło się nagranie obnażające manipulację jednego z rosyjskich korespondentów z Ukrainy. Dziennikarz wydał żołnierzom znak do oddania strzałów, a następnie tłumaczył widzom, że ogień kierowano w stronę bezzałogowego statku powietrznego. Rosyjscy widzowie z pewnością postrzegali relację jako bardzo dramatyczną; w istocie okazało się, że była ona sprytnie wyreżyserowana. Relacja z Ukrainy Nie od dziś wiadomo, że jedną z najskuteczniejszych broni podczas wojny jest propaganda. Doskonale zdają się wiedzieć o tym Rosjanie, którzy konsekwentnie utrzymują w swoich mediach jednostronny przekaz. Propagandyści bardzo dbają o to, by żaden z dziennikarzy nie wychodził poza z góry narzucony schemat, a za każde odchylenie od normy nakładają surowe kary, mające zniechęcić do ukazywania prawdy. Świadkami tworzenia jednego z takich zafałszowanych materiałów mogli być internauci, gdy nagranie przedstawiające relację z wojny w Ukrainie, stworzone przez rosyjskich dziennikarzy, trafiło do sieci. Filmik został opublikowany przez wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Emine Dzheppar. Polityczka ironizowała, że za role w nagraniu należałoby uhonorować występujących Oscarami. Wpadka podczas propagandy Na nagraniu widzimy rosyjskiego korespondenta wojennego z Ukrainy, a tuż za nim wojskową ciężarówkę, na której znajdują się operatorzy działa. W pewnym momencie dziennikarz odwraca się do nich. Mężczyzna daje wyraźny znak podniesionym kciukiem, a następnie machnięciem ręki, że żołnierze mogą zacząć strzelać, a ci posłusznie wykonują polecenie. Reporter rozpoczyna wówczas swoją "dramatyczną" relację. And the Oscar goes to...See how #Russian propagandists stage video footage. At first so called "journalist" signals to open fire and then he starts lying that at that very moment🇷🇺invaders are shooting down🇺🇦unmanned aerial vehicleShameful russian propaganda#StandWithUkraine pic.twitter.com/dyIlYzwyXv— Emine Dzheppar (@EmineDzheppar) May 1, 2022 Dziennikarz przekonuje, że Rosjanie wypatrzyli właśnie bezzałogowy statek powietrzny należący do wojsk Ukrainy i niezwłocznie rozpoczęli jego ostrzał. Na twarzy mężczyzny rysują się emocje i z przejęciem opisuje działania "dzielnych" żołnierzy. Oczywiście nie wspomina o tym, że wszystko jest ustawione.- Żenująca rosyjska propaganda - skomentowała nagranie Emine Dzheppar. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Rutkowski wyjawił, dlaczego nagrywano Katarzynę Cichopek. Powody zaskakują"Paragony grozy" straszą na majówce. Bosacka pokazała, ile muszą płacić turyściMatura z języka polskiego 2022. Jak wygląda egzamin podstawowy i rozszerzony?Źródło: goniec.pl
Po tym, jak mąż Ałły Pugaczowej ostro skrytykował rosyjską napaść na Ukrainę, słynna piosenkarka miała opuścić swój kraj. Z najnowszych informacji wynika, że rosyjska gwiazda przebywa wraz z bliskimi w Izraelu.Mąż piosenkarki otwarcie potępił brutalną inwazję Rosji na Ukrainę już na początku działań zbrojnych na terenie naszego wschodniego sąsiada. Maksim Gałkin zamieścił na swoim Instagramie pełen emocji wpis. – Od rana w kontakcie z bliskimi i przyjaciółmi z Ukrainy! Nie potrafię wyrazić słowami tego, jak się czuję! Jak to jest możliwe! Nie ma usprawiedliwienia dla wojny! Nie wojnie! – pisał Gałkin na Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Максим Галкин (@maxgalkinru)
Polina Kowaliewa jest nieoficjalnie pasierbicą Siergieja Ławrowa. Po śledztwie przeprowadzonym przez aktywistkę, Marię Piewczich, brytyjski rząd zdecydował się zastosować wobec bogatej Rosjanki sankcje. Kowaliewa prowadziła w Londynie wystawne życie, choć jej matka nie pracuje, a jej biologiczny ojciec jest zwykłym człowiekiem. Według plotek od blisko 20 lat matka młodej celebrytki jest kochanką Siergieja Ławrowa.
Hanna Lis w ostrych słowach wypowiedziała się o tym, co powiedział ambasador Rosji w Polsce podczas konferencji prasowej. Dziennikarka wstawiła relację, w której nie szczędziła krytyki słowom rosyjskiego urzędnika. Trudno się dziwić. Własną wersję krytyki słów ambasadora zamieścił Polsat, który skomentował całą jego wypowiedź, obnażając kolejne fake newsy. Materiał podbił sieć.
Wojna w Ukrainie. Rosyjski influencer był przekonany, że w razie niepowodzenia i zamknięcia dla Rosji portali społecznościowych (TikToka, Youtube'a, Instagrama), wciąż będzie miał, gdzie pracować. Spotkać musiał się jednak z niemiłą niespodzianką. Korporacja, o której myślał, również wycofała się z rosyjskiego rynku, choć nie całkowicie. Wciąż płaci pracownikom, którzy z dnia na dzień straciliby pracę.
Primabalerina najważniejszego rosyjskiego baletu Bolszoj zabrała głos w sprawie działań Władimira Putina. Przyznała, że do czasu wybuchu wojny nigdy nie wstydziła się za swój kraj. Teraz uległo to zmianie.Rosyjscy przedstawiciele kultury i sztuki wyrażają sprzeciw wobec agresji w Ukrainie. Wielu z nich ma świadomość, że zabranie głosu oznacza dla nich jednocześnie wyeliminowanie z życia publicznego.
Verka Serduchka jest jedną z największych gwiazd Eurowizji. Słynna drag queen w 2007 roku porwała wszystkich do tańca piosenkę "Dancing Lasha Tumbai", która stała się przebojem w Europie. Teraz ukraińska artystka pokazała, co myśli o działaniach Władimira Putina. Serduchka po prostu wystawiła mu środkowy palec i powiedziała, jak w tej chwili wygląda sytuacja na Ukrainie. Zapewniła o tym, że wszyscy wciąż walczą. - Stoimy i nie tracimy serca! Nigdy nie przezwyciężą inwazji pełnej fałszu na naszą prawdę. Pomóż armii, pomóż obronie i sobie nawzajem! - zapewniła artystka.>>> ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ NA ŻYWO <<< Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez VERKA SERDUCHKA OFFICIAL (@v_serduchka) Jej głos odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Zasięgi wokalistki okazały się bardzo duże, szczególnie w tak ważnym dla jej kraju momencie. Verka Serduchka to pseudonim aktora komediowego i satyryka, Andrija Mychajłowycza Danyłki. Za swoje zasługi na rzecz propagowania ukraińskiej kultury i muzyki popularnej został odznaczony jako Ludowy Artysta Ukrainy. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rosjanie chcieli pożyczyć od ukraińskiej policji paliwo. Przyszli na komisariatTajemnicze znaki na rosyjskich pojazdach zostały rozszyfrowane. Resort opublikował ważną informacjęNiestandardowy wpis na Twitterze Andrzeja Dudy. Wywołał gigantyczną burzęJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Eurowizja 2022 jeszcze się nie rozpoczęła, a już wybuchł skandal z nią związany. Chodzi o reprezentantkę Ukrainy, Alinę Pash, która wygrała preselekcje do konkursu. Gwiazda może zostać zdyskwalifikowana. Artystka podejrzewana jest o to, że w 2015 r. przebywała na terenie Rosji. Zgodnie z zasadami ukraińskiego organizatora preselekcji, jest to niezgodne z przepisami konkursu. Eurowizyjny skandal W wielu krajach, w tym również i w Polsce ruszyły preselekcje do konkursu piosenki Eurowizja 2022, który odbyć ma się w dniach 10-14 maja w Turynie. Poszczególne kraje już szykują kandydatów, którzy reprezentować będą je podczas wielkiego widowiska. Mieszkańcy Ukrainy już wybrali swoją przedstawicielkę. Ma być nią piosenkarka i raperka, która zdobyła popularność dzięki występowi w programie "X-Factor", Alina Pash. Gwiazda wykonać ma utwór "Тіні забутих предків". Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoOkazuje się jednak, że udział artystki w Eurowizji nie jest jeszcze taki pewny. Wszystko przez zasady organizatora preselekcji. Piosenkarka jest podejrzewana o to, że zataiła niedostosowanie się do przepisów. Zgodnie z wymaganiami artysta chcący ubiegać się o przedstawicielstwo Ukrainy podczas konkursu nie mógł przebywać na terenie Rosji po marcu 2014 r., czyli po czasie gdy doszło do aneksji Krymu. Co z tą Rosją?Według medialnych doniesień, Alina Pash miała zaśpiewać na weselu na Krymie w 2015 r. Choć jej zespół utrzymuje, że granica została przez nią przekroczona od ukraińskiej strony, pojawiły się pewne przecieki. Mówi się o tym, że piosenkarka miała udać się na Krym przez Moskwę, w samolocie, co oznaczałoby, że artystka okazała sfałszowane dokumenty. W tej sytuacji bez wątpienia zostałaby zdyskwalifikowana przez organizatora preselekcji. Co w sytuacji, gdy Alina Pash nie będzie mogła reprezentować Ukrainy podczas konkursu Eurowizji 2022? Media podają, że w takim przypadku, zaszczytna funkcja przedstawiciela kraju powierzona zostałaby grupie Kalush Orchestra. Zespół, który przygotował na konkurs piosenkę "Stefania", zajął bowiem drugie miejsce w preselekcji. W związku z okolicznościami, przypadłoby mu zastępstwo Aliny Pash. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy zdradzili prawdę o swoim małżeństwieCzłonkowie rodziny Michała Wiśniewskiego przeszli COVID-19. Zachorował nawet mały FalcoJustyna Żyła oskarżona przez Marcelinę Ziętek. Skoczek postanowił wziąć sprawy w swoje ręceJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: radiozet.pl