Z pewnością nie wszyscy mieszkańcy Podkarpacia będą dumni z posłanki PiS, która w trakcie burzliwej dyskusji w Sejmie RP wypowiedziała się na temat zmian zachodzących w TVP. Gdy opowiadała o powodach, dla których widzowie nie chcą oglądać państwowej telewizji, użyła tak absurdalnego argumentu, że cała sala plenarna wybuchła gromkim śmiechem. Co dokładnie powiedziała?
Tomasz Sygut, nowy prezes TVP, przekazał przed świętami, że na antenę wróci jeden z największych dziennikarzy Telewizji Polskiej. Sytuacja jest pokłosiem 20 grudnia - według PiS ”zamachu” na publiczne media, według większości sejmowej - uwolnienia polskich mediów od manipulacji i fałszu.
Czy Maciej Orłoś wróci do prowadzenia "Teleexpressu" po latach przerwy? Prezenter pożegnał się z programem tuż po tym, jak władzę w Polsce objęło PiS. Internauci spekulują, że po wynikach wyborów z 15 października dziennikarz może z optymizmem patrzeć w najbliższą przyszłość i przygotowywać się do wielkiego powrotu. Maciej Orłoś w wymowny odniósł się do tych plotek.
W sobotni wieczór TVP zorganizowała koncert „Roztańczony PGE Narodowy”, na którym wystąpiło mnóstwo gwiazd polskiej sceny muzycznej. Głos postanowił zabrać Maciej Orłoś zniesmaczony ogromnym zainteresowaniem udziałem w wydarzeniu przez wielu wykonawców. Dziennikarz odniósł się także do nagonki na „Zieloną Granicę” Agnieszki Holland.
Paulina Koziejowska, zanim poznała Macieja Orłosia, spotykała się z Jackiem Borkowskim, który nie od dzisiaj znany jest ze swojego dość bujnego życia uczuciowego. Choć od ich rozstania minęło kilka lat, a sam romans trwał zaledwie trzy miesiące, to do dziś ich bliska relacja poruszana jest w mediach. Czy aktor i dziennikarka wciąż mają kontakt?
Maciej Orłoś zdecydowanie jest zaniepokojony decyzją, która została podjęta przez TVN. Dziennikarz obejrzał Top Of The Top Sopot Festival, który zakończył się przed kilkoma dniami i zdecydował się zabrać głos. W gorzkich słowach podsumował telewizję, w którą tak mocno wierzył. Przy okazji skomentował zachowanie niektórych artystów.
Maciej Orłoś jest szczęśliwie zakochany – obecną wybranką jego serca jest dziennikarka, Paulina Koziejowska. Niedawno para weszła na nowy etap swojego związku i postanowiła ze sobą zamieszkać. Niestety, prezenter nie ma jeszcze rozwodu ze swoją trzecią żoną, więc na ślub zakochani będą musieli jeszcze poczekać.
Maciej Orłoś po wielu latach współpracy z TVP, finalnie z niej zrezygnował i od tamtej pory często komentuje i krytykuje poczynania telewizji publicznej. Teraz ponownie zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym odniósł się do nowego programu TVP o rzekomych kłamstwach TVN. Poruszył także temat reportażu o butach Donalda Tuska.
Maciej Orłoś swoją współpracę z TVP zakończył w 2016 roku. Teraz postanowił opublikować na Instagramie wpis dotyczący Telewizji Polskiej oraz Festiwalu w Opolu. Nie zostawił również suchej nitki na artystach współpracujących z tą stacja.
Festiwal w Opolu rozpocznie się dopiero 9 czerwca, jednak już od kilku dni dużo mówi się o tym wydarzeniu. Niestety, niekoniecznie dobrze. Skandale, niska jakość widowiska i coraz śmielsze słowa celebrytów sprawiają, że impreza organizowana przez TVP (a raczej jej nagły bojkot) może nabrać symbolicznego znaczenia. Czy artyści rzeczywiście nie wystąpią na opolskiej scenie? Maciej Orłoś nie ma wątpliwości.
Jarosław Jakimowicz, zgodnie z tradycją, co jakiś czas bierze "na ruszt" kolegów celebrytów, którzy śmieją mieć inne poglądy, niż on. Gwiazdor TVP Info za cel tym razem obrał Macieja Orłosia, który rozwścieczył go kontrowersyjnym wpisem w mediach społecznościowych. Jarosław Jakimowicz odkrył wszystkie karty i uderzył w Macieja Orłosia oskarżeniami najcięższego kalibru.
Maciej Orłoś zajął jasne stanowisko dotyczące zbliżającego się jubileuszowego 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Dziennikarz przedstawił argumenty, by odwołać popularny koncert. W złowieszczym nagraniu nawiązał nie tylko do TVP. Kto jeszcze znalazł się na celowniku Macieja Orłosia?
Antoni Orłoś wrócił pamięcią do dzieciństwa, którego niestety nie wspomina najlepiej. Jego relacje z ojcem były wówczas skomplikowane przez popularność, jaką prezenter zdobył dzięki prowadzeniu "Teleexpressu". Antoni Orłoś nie ukrywał, że zdarzało mu się przez to płakać. Czy mimo wszystko zamierza iść śladami ojca i swoją przyszłość również widzi wprzed kamerą?
Syn Macieja Orłosia nie pójdzie jednak w ślady ojca? Antoni Orłoś stara się znaleźć własną drogę i okazało się, że nie jest ona aż tak odległa od tego, co robił słynny dziennikarz. Wiadomo, jak wygląda i czym się zajmuje.
Maciej Orłoś sześć lat temu opuścił "Teleexpress" po ponad 25 latach pracy w Telewizji Publicznej. Dziennikarz nie mógł pogodzić się z tym, w jakim kierunku zmierza TVP i postanowił kontynuować swoją karierę gdzie indziej. Podczas premiery filmu o Stanisławie Syrewiczu nasz dziennikarz miał okazję porozmawiać z nim na temat tego, jak aktualnie wyglądają media publiczne.
Maciej Orłoś sześć lat temu opuścił "Teleexpress" w oparach skandalu i długo nie mógł znaleźć sobie nowego miejsca na medialnym poletku. Dziennikarz po ćwierćwieczu pracy dla publicznego nadawcy zdołał jednak ułożyć sobie zawodowe życie na nowo. Niedawno swoją obecnością zaszczycił premierę filmu o Stanisławie Syrewiczu, lecz zamiast obszernej recenzji produkcji rozmowę z naszym reporterem zdominowało aktualne spojrzenie Orłosia na zmiany zachodzące na szczytach władzy byłego pracodawcy. Ostro zrecenzował nie tylko je, ale także ogólną jakość mediów publicznych w Polsce.
Związek Macieja Orłosia i Pauliny Koziejowskiej wskoczył na kolejny etap. Prezenter poczynił poważny krok, ucierając nosa wszystkim osobom, które twierdziły, że nie traktuje on relacji z młodszą o 23 lata partnerką zbyt poważnie.Maciej Orłoś to jeden z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów w naszym kraju. Ogólnopolską popularność przyniosła mu rola prowadzącego "Telexpressu", którą pełnił aż przez ćwierć wieku. Choć dziennikarz pożegnał się z programem 6 lat temu, wciąż posiada pokaźne grono fanów, którzy wspominają jego wystąpienia przed kamerą z dużym sentymentem. Uwielbiany przez widzów prezenter nie może narzekać na nudę w życiu osobistym i choć przez wiele lat był wierny jednej stacji telewizyjnej, zdecydowanie nie można mówić w jego przypadku o stałości w uczuciach.
Maciej Orłoś skomentował doniesienia o swoich zaległościach względem Urzędu Skarbowego. Dziennikarz potwierdził, że ma zadłużenie, ale zaprzeczył podawanym dotychczas kwotom. Przypomnijmy, że mówiono o ponad 400 tys. złotych.Maciej Orłoś, były prezenter "Teleexpressu", miał zalegać Urzędowi Skarbowemu na kwotę 411 100,69 zł. Z odsetkami kwota ta miała urosnąć do 497 084,40 zł. Według informacji publikowanych przez media dług miał zostać naliczony od początku 2019 do stycznia 2022 roku.
Maciej Orłoś i Paulina Koziejowska to para, o której zrobiło się jakiś czas temu głośno. Dzieli ich 23 lata różnicy, co wzbudza powszechne zainteresowanie i kontrowersje. Jakim są związkiem i jakie mają plany na przyszłość? O tym wszystkim opowiedzieli w "Dzień Dobry TVN".
Maciej Orłoś jeszcze kilka lat temu był nieodłącznym gościem każdego polskiego domostwa. Punktualnie o godzinie 17:00, z ekranu witał widzów „Teleexpressu”. Ostatecznie w 2016 roku opuścił studio popularnego dziennika i udał się w zawodową tułaczkę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Chociaż otworzonych projektów ma na koncie wiele, nigdzie nie udało się mu zagrzać miejsca przez długi czas. No właśnie – długi. Okazuje się, że niegdysiejsza twarz Telewizji Polskiej ma niemal 500 tysięcy złotych „zaległości” względem Urzędu Skarbowego.
Popularny dziennikarz w latach 1991-2016 był prezenterem Telewizji Polskiej, od 2016 do 2018 związany z WP, telewizją portalu Wirtualna Polska, w latach 2019–2020 z Radiem Zet, a od 2020 Radiem Nowy Świat. Dziennikarz zaangażował się w promocję debiutującej na polskim rynku marki Seres. To jednak nie spodobało się firmom, z którymi gwiazda nawiązała współpracę wcześniej. Dwie firmy zerwały współpracę z dziennikarzem.Uwielbiany przez wszystkich dziennikarz raczej nie musi obawiać się o brak propozycji zawodowych. Niestety, w ostatnich dniach musiał jednak pogodzić się z utratą pracy.
Paulina Koziejowska i Maciej Orłoś niespodziewanie zeszli się, a dziennikarka zaczęła chętnie opowiadać o ich związku. Wyjawiła kilka szczegółów związanych z ich wiekiem, a także informację, jak długo chce być w związku ze słynnym prezenterem?- Chcieliśmy jak najdłużej cieszyć się sobą bez afiszowania się naszą miłością w mediach. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówiła w rozmowie z "Super Expressie".
Na początku roku pojawiły się doniesienia o rozwodzie Macieja Orłosia i jego trzeciej żony, Joanny Twardowskiej-Orłoś. Okazuje się, że były prezenter "Teleexpressu" swoje serce przekazał już kolejnej kobiecie. Dziennikarz potwierdził, że jest w związku z młodszą o 23 lata koleżanką po fachu, Pauliną Koziejowską.Na wspólnym spacerze parę przyłapali dziennikarze "Super Expressu". Zapytany wprost o ich relację 61-letni dziennikarz potwierdził, że od jakiegoś czasu spotyka się z 39-letnią prezenterką Superstacji.– Tak, to prawda, jesteśmy razem – zdradził Maciej Orłoś.
Kuba Wojewódzki podzielił się wyjątkowo traumatycznym wspomnieniem z przeszłości. W rozmowie z Maciejem Orłosiem wyjawił, że był molestowany. Oprawcą miała być osoba z "Teleexpressu". Zaskakujące słowa wstrząsnęły Maciejem Orłosiem, który ujawnił, że podczas pracy w TVP słyszał od swoich koleżanek, że te również były wykorzystywane. Zdecydował się jednak nie podawać nazwiska osoby, którą miał na myśli. Tajemnice "Teleexpressu" Z pewnością nie takiego obrotu spraw spodziewali się słuchacze podcastu w Newonce Radio prowadzonego przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Gwiazda TVN słynie z ciętego języka, dużego poczucia humoru i umiejętności obracania wszystkiego w żart. Tym razem było jednak bardzo poważnie. Gościem dziennikarzy był Maciej Orłoś, dawny prezenter "Teleexpressu", spełniający się po odejściu z TVP w prowadzeniu show w internecie. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Wspomnienia z pracy w państwowym medium były jednak jednym z głównych tematów poruszanych podczas programu. Kuba Wojewódzki zdradził też, że sam w przeszłości był o krok od otrzymania pracy prezentera "Teleexpressu". To, jak rozmowa potoczyła się następnie, przeszło wszelkie oczekiwania słuchaczy. Punktem wyjścia było pytanie dziennikarza o mobbing w programie TVP. Maciej Orłoś stwierdził, że nie słyszał o tego rodzaju działaniach, natomiast doszły go słuchy o wykorzystywaniu. Kuba Wojewódzki molestowany Poruszony i zachęcony słowami Macieja Orłosia Kuba Wojewódzki zdecydował się na wyjawienie historii ze swojej przeszłości. Okazało się, że w Telewizji Polskiej miało miejsce bardzo przykre wydarzenie. Oprawcą miała być osoba, która pełniła funkcję "szefa" Teleexpressu. Mężczyzna miał zaprosić dziennikarza do swojego gabinetu na rozmowę. Po tym, jak został z nim sam na sam, doszło do scen, które na zawsze pozostały w pamięci gwiazdora TVN. - (...) jak zostałem z nim sam na sam w gabinecie, to mi wkładał ręce w kieszenie. I to były moje kieszenie - wyjawił showman. Maciej Orłoś próbował dociec, o kogo chodziło Kubie Wojewódzkiemu. Pytał, w którym roku doszło do wydarzenia, ale dziennikarz nie chciał ujawnić nic poza tym, że osoba, o której mówił, ma na imię tak, jak pewien wokalista. W odpowiedzi Orłosia dało się słyszeć, że domyślił się o kim mowa. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Chłopiec nieoczekiwanie chwycił za mikrofon na weselu. Zaskakujące słowa"Dzień Dobry TVN": Wypadek reportera na stoku saneczkowym. Nagranie trafiło do sieci12 lat temu wygrał "Milionerów". Dziś zdradza szczegóły dotyczące zwycięstwaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: pomponik.pl
Zaledwie kilka dni temu media obiegły szokujące informacje o rozwodzie Macieja Orłosia, który rozstaje się z Joanną Twardowską po 26 wspólnych latach. Jak donosi "Super Express", dziennikarz już teraz podjął decyzję i postanowił wspierać finansowo swoje dorosłe dzieci.Maciej Orłoś ma już za sobą dwa rozwody. Niedawno zakończyło się również trzecie małżeństwo dziennikarza, który po 26 wspólnych latach wyprowadził się z domu.– Tak, to prawda, ale nie chcę o tym rozmawiać. To moje życie prywatne, o którym nigdy nie lubiłem opowiadać – wyznał Maciej Orłoś w rozmowie z "Super Expressem".
Maciej Orłoś pojawił się ostatni w jednej z warszawskich galerii handlowych. Dziennikarz opowiedział o tym, co go zdenerwowało i przeraziło. Zamieścił na Instagramie wymowny wpis, w którym pojawiły się też wulgaryzmy. Orłoś jest jednym z najbardziej popularnych i lubianych polskich dziennikarzy. Ostatnio większość swojej aktywności przeniósł do mediów społecznościowych, co bardzo dobrze się sprawdza - liczba jego fanów ciągle wzrasta.