Krzysztof Krawczyk wychodzi ze szpitala. Nadciągające święta spędzi zatem w domu, co jest wspaniałą wiadomością dla jego bliskich oraz fanów, których przecież nie brakuje. Legendarny muzyk był hospitalizowany, ponieważ zaraził się wirusem SARS-CoV-2 i miał poważne problemy zdrowotne. Teraz jednak jest już znacznie lepiej, o czym poinformował osobiście.
Informacje o śmierci Krzysztofa Krawczyka obiegły krajowe media w poniedziałek 5 kwietnia 2021 roku. Wiadomości przekazane przez jego managera Andrzeja Kosmalę zaskoczyły fanów. Jeszcze niedawno piosenkarz cieszył się, że opuszcza szpital i święta wielkanocne będzie mógł spędzić w domu z żoną.
Krzysztof Krawczyk w ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2019 roku przeszedł kolejną poważną operację, po której musiał diametralnie zmienić styl życia i sposób odżywiania. W trudnym procesie rekonwalescencji wspierała go ukochana żona.
Wiadomość o niespodziewanej śmierci Krzysztofa Krawczyka zszokowała Polaków. Wokalista od kilku tygodni zmagał się z komplikacjami związanymi z zarażeniem koronawirusem. Przed dwoma dniami poinformował, że czuje się znacznie lepiej i opuszcza szpital, by spędzić święta w gronie najbliższych. Nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii.
Marian Lichtman przyznał, że przyjaźń z Krzysztofem Krawczykiem trwała nieprzerwanie do ostatnich chwil jego życia, a wiadomości o śmierci piosenkarza były dla niego ogromnym ciosem. W rozmowie z nami muzyk wspomniał zmarłego przyjaciela oraz opowiedział o ich ostatnim spotkaniu.
Wszyscy fani zmarłego Krzysztofa Krawczyka powinni zasiąść przed telewizorami, by powspominać artystę przy akompaniamencie jego utworów z minionego stulecia. Niewiele osób wie, że życie statecznego w ostatnich latach muzyka obfitowało w niesamowite wydarzenia.
Andrzej Kosmala wyznał, że jeszcze wczoraj Krzysztof Krawczyk czuł się dobrze i nic nie zapowiadało nadejścia takiej tragedii. Piosenkarz zdołał pokonać zakażenie COVID-19, z którym zmagał się od kilkunastu dni, jednak jego organizm był bardzo osłabiony.
Na koniec świąt Wielkanocy potwierdzono dramatyczną wiadomość o Krzysztofie Krawczyku. Piosenkarz zmarł w poniedziałek 5 kwietnia. Wielki król polskiej estrady we wrześniu br. skończyłby 75 lat. Informacje o śmierci artysty przekazał jego menedżer Andrzej Kosmala za pośrednictwem Facebooka. Później smutne wieści opublikowała też jego żona.Już od ponad dwóch tygodni fani drżeli o życie Krzysztofa Krawczyka. Uwielbiany kompozytor zachorował na COVID-19 i został przetransportowany do szpitala w nie najlepszym stanie. Polacy mogli odetchnąć z ulgą, gdy dowiedzieli się, że ze zdrowiem artysty jest coraz lepiej i mógł opuścić placówkę medyczną.
Piosenkarz dużo koncertował i nie miał zbyt wiele czasu dla swojej rodziny. Gdy jego małżeństwo z Haliną Żytkowiak rozpadło się, więź z dzieckiem uległa jeszcze większemu rozluźnieniu. Krzysztof Krawczyk bardzo żałował, że nie był bliżej z synem.
W poniedziałek, 5 kwietnia smutna wiadomość obiegła całą Polskę. W wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk. Legendarny artystka dopiero co wrócił do domu po przebyciu zakażenia koronawirusem, przez które musiał być hospitalizowany.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia br. w wieku 74 lat. Nic nie zapowiadało tej tragedii, jeszcze kilka dni wcześniej gwiazdor wyszedł ze szpitala, informując fanów o polepszającym się stanie zdrowia. Krawczyk przebywał w placówce medycznej z powodu koronawirusa. COVID-19 nie był przyczyną śmierci.
Edyta Górniak zamieściła na Instagramie bardzo poruszający wpis, żegnając się z przyjacielem Krzysztofem Krawczykiem. Wokalista odszedł 5 kwietnia w Poniedziałek Wielkanocny. Miał 74 lata.
Natalia Kukulska znała Krzysztofa Krawczyka od najmłodszych lat. Dzień po śmierci legendy polskiej estrady piosenkarka podzieliła się jednym ze wspomnień, które uwiecznione zostało na fotografii. Kukulska wielokrotnie spotykała na swojej drodze Krawczyka.Piosenkarka zamieściła w mediach społecznościowych bardzo symboliczne i specjalne zdjęcie - z ostatnich wakacji, które jako dziecko spędziła razem ze swoimi rodzicami, Anną Jantar i Jarosławem Kukulskim. Podczas robienia fotografii był z nimi również Krzysztof Krawczyk.Mała Natalia pozuje z mamą, tatą oraz zmarłym piosenkarzem, a tłem dla zdjęcia jest Ustka. Piosenkarka z ogromnym sentymentem wspomina artystę i żegna się z nim w bardzo osobisty sposób.
Choć Krzysztof Krawczyk zaczynał swoją działalność w latach 60. jego popularność do dzisiaj nie minęła. W ostatnich latach otrzymała nawet drugie życie. Piosenkarz cieszył się szacunkiem zarówno artystów, jak i słuchaczy. Jego śmierć okazała się wielkim ciosem dla polskiej kultury, co potwierdziła fala smutnych wiadomości w mediach.Gdy Krzysztof Krawczyk rozpoczynał działalność w latach 60., prawdopodobnie nie spodziewał się, że kilka dekad później nie tylko będzie z sentymentem wspominany przez swoje pokolenie, ale pod sceną w trakcie jego koncertów nadal bawić się będę studenci, którzy mogliby być jego wnukami. Jego popularność ponownie wystrzeliła kilka lat temu.
Krzysztof Krawczyk zmarł w świąteczny poniedziałek 5 kwietnia 2021 roku, a wiadomości o jego odejściu przekazał manager, Andrzej Kosmala. Bliscy oraz fani gwiazdora pogrążyli się w głębokiej żałobie i od wczoraj nieustannie wspominają piosenkarza. Jeden z przyjaciół artysty wyznał, że rozmawiał z nim przez telefon zaledwie dwa dni przed śmiercią.
Krzysztof Krawczyk odszedł nieoczekiwanie w Poniedziałek Wielkanocny. Muzyk przez ostatnie tygodnie przebywał w szpitalu w związku z komplikacjami zakażenia koronawirusem. Hospitalizację zakończył tuż przed świętami. Wszystko wskazywało na to, że jego stan zdrowia uległ poprawie. Niestety, śmierć nadeszła niespodziewanie.
Krzysztof Krawczyk spocznie się na cmentarzu w Grotnikach koło Łodzi. Piosenkarz miał dwa życzenia związane ze swoim pogrzebem, a manager gwiazdora Andrzej Kosmala w rozmowie z dziennikarzami zdradził szczegóły ostatniej woli artysty.Krzysztof Krawczyk życzył sobie dwóch rzeczy na swoim pogrzebieUwielbiany przez Polaków piosenkarz odszedł niespodziewanie w świąteczny poniedziałek 5 kwietnia 2021 roku, a wiadomości o jego śmierci wstrząsnęły całym krajem. Gwiazdor w ostatnich tygodniach walczył w szpitalu z zakażeniem COVID-19, jednak udało mu się pokonać infekcję i wrócić do domu. Niestety, zaledwie kilka dni później doszło do tragedii.Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka zaplanowano na najbliższą sobotę, 10 kwietnia 2021 roku. Ceremonia ostatniego pożegnania rozpocznie się mszą św. w archikatedrze w Łodzi o godzinie 12:00. Następnie o godzinie 15:00 ciało artysty zostanie złożone na cmentarzu w Grotnikach. Poinformowano, że uroczystość ta będzie miała charakter państwowy.Jak zapewnił w rozmowie z „Super Expressem” manager zmarłego piosenkarza, Andrzej Kosmala, w czasie pogrzebu gwiazdora bliscy spełnia jego ostatnią wolę. Krzysztof Krawczyk miał dwa życzenia, a jedno z nich dotyczyło atrybutów, z którymi zostanie pochowany.- Włożymy mu do trumny mikrofon, ten, do którego przez 26 lat śpiewał w studiu muzycznym K&K Studio, a także czarne okulary, w których występował na scenie - przekazał Andrzej Kosmala.Drugie życzenie Krzysztofa Krawczyka dotyczyło oprawy muzycznej jego pożegnania. Gwiazdor chciał, by na jego pogrzebie zagrała orkiestra dęta, a jego bliscy zapowiedzieli, że i to życzenie zostanie spełnione. Andrzej Kosmala zdradził, że piosenkarz do ostatnich swoich chwil planował nagrywanie nowego materiału.- Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, cały czas mówił o tym, że jak wyzdrowieje, to wraca do studia i nagrywa kolejne piosenki - wyznał manager i wieloletni przyjaciel artysty.Zapowiedziano również, że Telewizja Polska będzie w sobotę transmitować na swojej antenie mszę pogrzebową Krzysztofa Krawczyka. Dzięki temu wielu fanów będzie miało możliwość pożegnania artysty. W świątyniach wciąż obowiązuje limit wiernych z powodu zagrożenia epidemicznego w kraju, dlatego liczba żałobników w archikatedrze łódzkiej będzie musiała zostać dostosowana do obecnie panujących przepisów.- Zgłosiło się do nas Ministerstwo Kultury i Sztuki z pytaniem, czy rodzina życzy sobie, by pogrzeb był państwowy. Krzysztofowi należy się pogrzeb z honorami. Jesteśmy w trakcie załatwiania wszystkich formalności - przekazał Kosmala.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Trzydniowa żałoba po śmierci górnika. Zarząd KGHM zadecydowałPrezydent nakazał opuścić flagę do połowy masztu w hołdzie m.in. zmarłych lekarzy i ratownikówLekarka pokazała genialny sposób na noszenie maseczkiŹródło: Super Express
Krzysztof Krawczyk zmarł niespodziewanie w Poniedziałek Wielkanocny. Legendarny muzyk przez kilka tygodni był hospitalizowany w związku z zakażeniem koronawirusem. Szpital opuścił w znakomitym humorze, ciesząc się ze świętowania w gronie najbliższych.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. W sobotę, 10 kwietnia odbył się jego pogrzeb w Grotnikach, który był poprzedzony uroczystą mszą świętą w archikatedrze w Łodzi. Bliscy, rodzina i przyjaciele żegnali dzisiaj wielkiego artystę, a jego fani towarzyszyli mu przed świątynią.Wszyscy myśleliśmy, że nie już nigdy nie usłyszymy wspaniałego głosu Krzysztofa Krawczyka, który przez wielu nazywany był „polskim Elvisem Presleyem”. Co prawda już nigdy nie zobaczymy jego występu na żywo, nie znaczy to jednak, że nie będziemy mogli posłuchać nowych nagrań.
W sobotę 10 kwietnia Krzysztof Krawczyk spoczął na niewielkim cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. To właśnie w tej miejscowości piosenkarz i jego żona spędzili ostatnie lata życia. Nekropolię i dom małżeństwa dzieli zaledwie trzy kilometry. Mało kto wie, jak willa wygląda w środku.
W nabożeństwie pogrzebowym Krzysztofa Krawczyka wzięło udział wiele znanych osobistości. W łódzkiej archikatedrze pojawili się między innymi: Robert Janowski, Daniel Olbrychski, Łukasz Zagrobelny, Marian Lichtman, Majka Jeżowska i Sławomir Kowalewski.
Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka rozpoczął się mszą w łódzkiej archikatedrze. Na ceremonii pogrzebowej pojawiło się wiele osób, które chciały oddać hołd królowi polskiej sceny muzycznej. Wśród żałobników nie zabrakło także gwiazd. Obrzędy były emitowane na antenie TVP.
Córki Krzysztofa Krawczyka często towarzyszyły mu podczas tras koncertowych. Przed laty w rozmowie z lokalnym serwisem wyznały, że śpiewały w chórkach. Na oficjalnej stronie internetowej muzyka wciąż można zobaczyć zdjęcia z koncertów, na których widać Sylwię Urbańczyk.
Krzysztof Krawczyk zmarł w wielkanocny poniedziałek, 5 kwietnia 2021 roku. Chwilę przed śmiercią gwiazdor stoczył walkę z zakażeniem COVID-19. Gdy wydawało się, że stan zdrowia piosenkarza uległ poprawie, Polskę obiegły tragiczne wiadomości.
10 kwietnia setki osób na miejscu i miliony przed telewizorami śledziły ostatnie pożegnania Krzysztofa Krawczyka, który zmarł nieoczekiwanie pięć dni wcześniej. Legendarny spoczął na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią.Jednym z najbardziej bolesnych momentów ceremonii był ten, w którym żona artysty rzuciła się z płaczem na jego trumnę. Wówczas wszyscy zamilkli, a cmentarz przeszył jej głośny płacz i wołanie o pomoc.
Krzysztof Krawczyk i jego ukochana Ewa pobrali się w 1985 roku. Mimo że po ponad dwóch dekadach wspólnego życia zdecydowali się na rozwód, szybko okazało się, że nie mogą bez siebie żyć. Wkrótce ponownie stanęli przed ołtarzem i od tego czasu byli nierozłączni.
W sobotę 10 kwietnia Ewa Krawczyk pożegnała zmarłego męża podczas uroczystego pogrzebu, który miał charakter państwowy. Ceremonia nadal wywołuje wielkie emocje. Tym razem jednak nie chodzi o poruszające wystąpienie Daniela Olbrychskiego czy Andrzeja Kosmali, a obecność żałobnika, który nie była pożądany przez wdowę po polskim Elvisie Presleyu.Niedawno w mediach pojawiła się zaskakująca wiadomość dotycząca słów, jakie miała wypowiedzieć Ewa Krawczyk w kierunku Mariana Lichtmana. Były kolega Krzysztofa Krawczyka z zespołu Trubadurzy był obecny podczas pogrzebu. W pewnym momencie wdowa miała go wypraszać.
Syn Krzysztofa Krawczyka to jedyne biologiczne dziecko artysty, a jego matką jest druga żona piosenkarza, Halina Żytkowiak. Podczas pogrzebu ojca Krzysztof Junior miał zostać odsunięty do tyłu. Przyjaciel zmarłego gwiazdora ujawnił, co działo się przy trumnie w czasie jego ostatniego pożegnania.