Ksiądz Tomasz Białoń podzielił się internautami ciekawą historią. Duchowny opowiedział sytuację, która przytrafiła mu się podczas tegorocznej kolędy. Wpis spotkał się z lawiną komentarzy. Zareagował nawet minister z PiS Adam Andruszkiewicz.
Ile dać księdzu w kopercie podczas kolędy? To pytanie spędza sen z powiek wielu osób. Z badania, które przeprowadziła Wirtualna Polska wynika, że duchowni nie mogą liczyć na hojność wiernych w tym roku. Wielu respondentów ma zamiar nie przyjmować wizyty duszpasterskiej. Czy uniemożliwia to inflacja?- Choć ponad połowa pytanych Polaków deklaruje, że jest otwarta na wizytę duszpasterską w domu, to w tym roku duchowni mogą liczyć na umiarkowaną hojność wiernych - donosi Wirtualna Polska. Z badania przeprowadzonego przez portal wynika, że zdecydowana większość respondentów zamierza włożyć do koperty nie więcej niż 100 zł.
Do sieci trafiło zaskakujące nagranie z kolędy, która odbyła się w akademikach Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich. Ksiądz nie spodziewał się, że w jednym ze studenckich pokoi znajdzie górę wysypujących się z worków puszek po piwach.Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Akademickiego "Martyria" z Bydgoszczy zorganizował tegoroczną kolędę w akademikach Politechniki Bydgoskiej pod hasłem "Wake up". Jak tłumaczył inicjator akcji ks. Piotr Wachowski, jest ona odpowiedzią m.in. na przymusową izolację, wywołaną sytuacją pandemiczną na świecie. – Izolacja, złe samopoczucie, brak aktywności, osłabiły nie tylko odporność naszego organizmu, ale również psychiki i ducha. Dlatego, poprzez artystyczne zaangażowanie i radosną ewangelizację, chcemy zaprosić studentów do solidnego, pozbawionego marazmu i apatii, zaangażowania się w twórcze przeżywanie codzienności – tłumaczył ks. Wachowski, cytowany przez serwis eKAI.pl.