Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Smutne wyznanie syna Michała Wiśniewskiego. Nikt nie miał pojęcia, z czym się zmaga
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 01.06.2022 08:29

Smutne wyznanie syna Michała Wiśniewskiego. Nikt nie miał pojęcia, z czym się zmaga

Smutne wyznanie syna Wiśniewskiego. Nikt nie miał pojęcia, z czym się zmaga
Instagram: @m_wisniewski1972

Xavier Wiśniewski zaczyna pracować na swoje własne nazwisko. Powoli w mediach przestaje funkcjonować jako „Syn Michała Wiśniewskiego” i konsekwentnie rozwija swoją karierę. W życiu młodego artysty było sporo zawirowań. O problemach opowiedział w rozmowie z „Faktem".

Xavier Michał Wiśniewski jest synem Michała Wiśniewskiego i Marty Mandaryny Mandrykiewicz. Para w lutym 2002 wzięła ślub cywilny, a ich ślub kościelny, który odbył się 10 grudnia 2003 w Kirunie, był transmitowany na żywo w programie "Jestem, jaki jestem". Xavier ma trójkę przyrodniego rodzeństwa i rok młodszą rodzoną siostrę Fabienne Martę (ur. 21 sierpnia 2003)

Xavier Wiśniewski poruszył ważny problem w rozmowie z "Faktem"

Xavier Wiśniewski jakiś czas temu rzucił studia dziennikarskie, by poświęcić się muzyce. Niewiele osób wie jednak, że borykał się także z problemami zdrowotnymi, które mogły się skończyć tragicznie.

Młody muzyk obecnie powoli rozwija swoją karierę, co niewątpliwie pozwala mu patrzeć w przyszłość z optymizmem, którego jakiś czas temu bardzo mu brakowało.

Syn Michała Wiśniewskiego przeżywał bardzo trudny okres. 19-latek zdradził w rozmowie z „Faktem”, że w pewnym momencie dopadła go depresja, która sprawiła, że zamknął się w sobie i uznał, że nie jest nikomu potrzeby.

Xavier Wiśniewski zmagał się z depresją. Pomogli mu bliscy

- Przez około pięć lat zmagałem się z ciężką depresją. Brakowało mi spokoju. Byłem gdzieś z tym wszystkim sam. Moi koledzy popełniali samobójstwa i to był bardzo ciężki moment. Bardzo się zamknąłem w sobie. Czułem, że nikt mnie nie chce i jestem nikomu niepotrzebny

- powiedział Xavier w rozmowie z „Faktem".

W poruszającym wyznaniu Xavier Wiśniewski zdradził, że bardzo istotna w tym trudnym dla niego okresie była pomoc i obecność bliskich. Na szczęście mógł liczyć na swoich rodziców i rodzeństwo.

- Przechodziło mi przez myśl, że lepiej by było, jakby mnie nie było. Czułem, że wszystkim będzie lepiej, jeśli mnie nie będzie. Na dodatek moi bliscy znajomi, których wtedy miałem, obrócili wszystkich przeciwko mnie i zakazali im ze mną rozmawiać

- podkreślił młody muzyk.

Przez parę lat prawie z nikim nie rozmawiałem. Pomogła mi muzyka i działania artystyczne. Już jest lepiej. Mam nadzieję, że zabierając głos publicznie, dam innym nadzieję, że nie są sami. Jesteśmy takim krajem, w którym często, gdy ktoś się czuje źle, to w społeczeństwie jest odpychany na bok. A czasem pięciominutowa rozmowa jest komuś w stanie naprawić dzień

- podsumował w rozmowie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl: