Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Sklepowa afera Maryli Rodowicz. Bagietka i rachunek na 1254 złote! "Jakieś czary"
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 05.12.2023 16:55

Sklepowa afera Maryli Rodowicz. Bagietka i rachunek na 1254 złote! "Jakieś czary"

Maryla Rodowicz
Sklepowa afera Maryli Rodowicz/KAPIF

Maryla Rodowicz, pomimo sędziwego wieku, należy do grona celebrytów, którzy chętnie dzielą się z fanami informacjami ze swojego życia. Popularna artystka w mediach społecznościowych często zamieszcza wpisy, w których opowiada o swoim życiu i dzieli się przemyśleniami. Ostatnio postanowiła pochwalić się swoją przygodą ze sklepu spożywczego. Niewiele brakowało, a najadłaby się wstydu...

Maryla Rodowicz od lat narzeka na niskie zarobki. Opowiedziała, co ją spotkało w sklepie

Maryla Rodowicz często narzeka na swoje zarobki i emeryturę, skarżąc się, że musi ciężko pracować, aby starczało jej na codzienne wydatki. Sprawy skomplikowały się dodatkowo, gdy mąż gwiazdy odszedł do innej, a sąd nie przystał na jej żądania związane z ogromnymi alimentami.

Od tamtej pory gwiazda regularnie skarżyła się w mediach, że gdyby nie ciężka praca, nie dałaby rady utrzymać ogromnego domu, gdyż ma horrendalnie niską emeryturę. Wszystko to sprawia, że autorka "Małgośki" musi cały czas koncertować... a i tak ponoć "żyje jak mniszka".

Mimo rzekomych problemów finansowych gwiazda stara się funkcjonować normalnie i w przerwach od koncertowania wieść zwykłe życie. Ostatnio w mediach społecznościowych opowiedziała fanom historię, która spotkała ją podczas zakupów. Gwiazda zrelacjonowała, że wybrała się na miasto po codzienne sprawunki, gdy nagle spotkało ją coś niesłychanego.

Pojechałam do Carrefoura, żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę. A w Carrefourze to i to i tamto i do kasy. Pani pyta... kartą, jak zwykle? ja na to... a nie gotówką.(taka byłam z siebie zadowolona, że mam gotówkę). Pani mówi... 1254 zł" - zaczęła swoją historię Maryla Rodowicz.

Maryla Rodowicz naprawdę została "ODMROŻONA"! Szokująca reklama poniża gwiazdę?

Wokalistka poszła do sklepu po bagietkę. Wydała 1254 złote

Choć trudno sobie wyobrazić, jak z wyprawy po bagietkę, zrobiły się zakupy za niemal półtora tysiąca złotych, to Maryla Rodowicz w swojej opowieści skupiła się na czymś zupełnie innym.

Otwieram portfel, myślę, chyba przesadziłam, nie mam chyba takiej gotówki. I od razu druga myśl... kartę zostawiłam w innej torebce. No fajnie. Ale obciach, kolejka do kasy coraz dłuższa. Pani mówi... niech pani daje tę kasę, będziemy liczyć. Liczymy, liczymy i wiecie co? Miałam dokładnie 1254 zł. Jakieś czary? Co myślicie? - wyznała wokalistka.

Internauci drwią z Maryli Rodowicz i jej problemów finansowych

W komentarzach pod postem pojawiło się mnóstwo ironicznych komentarze od obserwatorów piosenkarki, którzy delikatnie zwrócili jej uwagę na niedorzeczność całej sytuacji.

"Coś czuję, że przygotowuje się kreacja sylwestrowa z bagietek"; "Może magia...też bym tak chciała. Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym w Cerfurze zostawiła taką sumę, jest niewiele mniejszą od mojej emerytur"; "Marylka, moje bagietki też tak drogo wychodzą... magia"; "Coś droga ta bagietka Pani Marylko"; "Chyba nie sama bagietka Pani Marylko, i fajnie mieć tyle drobniaków w portfelu" - czytamy pod postem Maryli Rodowicz.

Osobliwy wpis gwiazdy nie umknął uwadze także twórcom internetowym, którzy postanowili nieco zadrwić z przygody piosenkarki. Zwrócono uwagę na ostateczną kwotę zakupów gwiazdy, która do sklepu wybrała się przecież jedynie po "chrupiącą bagietkę".

Zakupy Maryli Rodowicz
Instagram: @michalmarszal