Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > "Sanatorium miłości 5". Adam zdradził smutną prawdę o śmierci żony. Choroba zabrała jego ukochaną w kilka dni
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 23.01.2023 09:39

"Sanatorium miłości 5". Adam zdradził smutną prawdę o śmierci żony. Choroba zabrała jego ukochaną w kilka dni

sanatorium miłości adam
Fot. kadr z programu Sanatorium milosci, prod. TVP, wyd. 22.01.2023

Kuracjusze "Sanatorium miłości" w 4. odcinku oddawali się wspólnym atrakcjom, ale niektórzy z nich zmierzyli się także ze swoją przeszłością. Anita kolejny raz przypomniała o swojej ponurej naturze, Adam zaś zdobył się na naprawdę poruszające wyznanie. Marcie Manowskiej opowiedział o niespodziewanie szybkiej śmierci żony. Ta historia wciąż jest dla niego trudna.

"Sanatorium miłości 5". Anita opowiedziała o depresji

Adam, Anita, Asia, Bożena, Dariusz, Ewa, Iwona, Krzysztof, Ula, Zbigniew i Zdzisław dowiedzieli się, że kuracjuszem odcinka został Józek. Na romantyczną randkę zdecydował się zaprosić Ewę. Wszyscy seniorzy rozpoczęli dzień od porannego gaworzenia w pokojach.

Podczas tych porannych przygotowań Zbigniew miał spory dylemat, bowiem wcześniej dostał od wielbicielek aż trzy flakoniki z perfumami. Zdecydował się na te od Joanny, jednak to Asia wciąż krąży po jego głowie.

W 4. odcinku na wszystkich uczestników czekały dość nietypowe rozrywki – joga śmiechu oraz warsztaty z mimem. Bohaterów dobrano w pary, by w duecie przedstawili krótkie scenki, których temat mieli odgadnąć pozostali. Kreatywne zadanie najbardziej spodobało się Józkowi.

- Z natury jestem wesoły, więc nie trzeba mi pomagać, żebym się śmiał – przyznał przed kamerą, a wtórowała mu Asia. Jej również warsztaty przypadły do gustu.

- Tam było coś więcej. Wydaje mi się, że nas to trochę bardziej połączyło. Malowanie drugiej osoby to jest jednak dotyk, można tam wyrażać swoją czułość, troskę – podkreśliła była modelka.

sanatorium miłości
Sanatorium miłości. Streszczenie 4. odcinka. Fot. kadr z programu Sanatorium milosci, prod. TVP, wyd. 22.01.2023

Ich entuzjazmu zdecydowanie nie podzieliła Anita, której trudność sprawiało śmianie się na zawołanie. W rozmowie z Martą Manowską opowiedziała o kulisach swojego depresyjnego usposobienia.

- Miałam skłonności depresyjne już jako dziecko. Lubiłam długo spać, mówiłam np., że jak nie zdam egzaminu, to odkręcę sobie gaz. Mówiłam o tym, ale nikt na to nie zwracał uwagi – wyznała, jednocześnie gorzko oceniając swoją przeszłość:

- Wiele razy mówiłam sobie, że gdybym miała drugi raz się urodzić i to wszystko powtórzyć, to wolałabym się nie urodzić – oceniła bohaterka "Sanatorium miłości".

Anita w poprzednim odcinku była na spotkaniu w cztery oczy ze Zdzisławem. Wcześniej zapowiadało się, że ów dżentelmen skupi się na smaleniu cholewek do jej współlokatorki, Uli. Właśnie dlatego Anita nie była do końca pewna, czy taktowne jest, by nawiązała z mężczyzną nici porozumienia.

sanatorium miłości anita
Sanatorium miłości. Streszczenie 4. odcinka. Fot. kadr z programu Sanatorium milosci, prod. TVP, wyd. 22.01.2023

- Byłam w trudnej sytuacji. Poprosiłam Pana Boga, żebym dała radę to przetrwać. Jak rozmawiam z tymi chłopakami tutaj, to to są bardzo fajni ludzie. Mogę pobawić się swoją kobiecością, mogę poflirtować – finalnie uznała.

"Sanatorium miłości 5". Adam stracił żonę w siedem dni

W 4. odcinku na wszystkich panów czekało nie lada wyzwanie. I mowa tu nie tylko o zawodach w siłowaniu się na ręce, podczas których prężyli się niczym nastolatkowie, ale przede wszystkim wyścigiem na czas w labiryncie.

Nietypowa rozgrywka polegała na odnalezieniu dam, które ukryły się w plątaninie krzewów. Szczęśliwiec, który najszybciej odszukał koleżankę, miał odciśnięte jej imię na ręce.

- Prawdziwy mężczyzna, kiedy chce zdobyć kobietę, nie patrzy na przeszkody – argumentował przebojowy Józek, który wykazał się wielką determinacją i postanowił widowiskowo staranować żywopłot.

sanatorium miłości
Sanatorium miłości. Streszczenie 4. odcinka. Fot. kadr z programu Sanatorium milosci, prod. TVP, wyd. 22.01.2023

To nie jemu udało się znaleźć najwięcej pań. W tych potyczkach zatriumfował Adam, który w nagrodę zaprosił na romantyczne rendez-vous Bożenkę. Bohater, zanim oddał się matrymonialnym uniesieniom, trafił w kleszcze Marty Manowskiej, która powróciła do mniej wesołych momentów z życia swojego podopiecznego.

Okazało się, że Adam dwa lata temu przeżył wielką tragedię. Nawiązując do misji z labiryntem, zaczął historię o swojej zmarłej żonie.

- Labirynt jest jak życie. Idziesz i w pewnym momencie nie ma wyjścia. Trzeba się odwrócić i coś z tym życiem zrobić. Po śmierci mojej żony było jak w tym labiryncie. Jej życie skończyło się szybko. Po tygodniu już jej nie było – łamiącym głosem określił Adam.

Marta Manowska niemal ze łzami w oczach poprosiła emeryta, by o tej miłości opowiedział nieco więcej:

- Długo z nią byłem, 42 lata i siedem miesięcy To była miłość mojego życia. Pierwsza i jak na razie ostatnia. Jedyna. Poznaliśmy się w 1978 r., pracowaliśmy razem w fabryce mebli. 10 lutego 1979 r. wzięliśmy ślub – wspominał z rozrzewnieniem.

sanatorium miłości adam
Sanatorium miłości. Streszczenie 4. odcinka. Fot. kadr z programu Sanatorium milosci, prod. TVP, wyd. 22.01.2023

Adam wyjaśnił także, że wraz ze starszą od siebie małżonką miał dalekosiężne plany na spędzenie jesieni życia, podczas której oboje chcieli pielęgnować swoje uczucie i "żyć tylko dla siebie". Te perspektywy zostały brutalnie zbrukane przez nagłą chorobę.

- Zachorowała na sepsę. Nie mogłem się z nią pożegnać, bo już była nieprzytomna. Przez telefon powiedziała: "Adam, ja umieram". To była środa, a umarła w piątek – wyjawił, nie ukrywając, że powrót pamięcią do doświadczeń tamtych dni wciąż nie jest dla niego łatwy. Teraz stara się nie rozpamiętywać nieszczęścia, a z optymizmem patrzeć w przyszłość.

- Zawsze jak mam problemy, to idę do niej porozmawiać. Kiedyś uporządkuję sobie wszystko. Muszę zacząć inne życie – podsumował z nadzieją Adam.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. 

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!