Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Robert Makłowicz oddał na WOŚP wyjątkową rzecz. Polacy się o nią biją
Irmina Jach
Irmina Jach 29.01.2023 16:26

Robert Makłowicz oddał na WOŚP wyjątkową rzecz. Polacy się o nią biją

Robert Makłowicz WOŚP
KAPIF

Robert Makłowicz, tak jak wiele rodzimych gwiazd, postanowił wesprzeć WOŚP. W serwisie Allegro pojawiła się oferta sprzedaży wyjątkowej pamiątki z planu programu "Makłowicz w podróży". Chętnych nie brakuje. W niedzielę 29 stycznia o godz. 16:00 cena sięgała już 5800 zł. Czym Robert Makłowicz skusił internautów?

Robert Makłowicz, który zapisał się w pamięci polskich widzów jako prowadzący programy "Makłowicz w podróży" i "Makłowicz w drodze", w ostatnich miesiącach niewątpliwie przeżywa renesans popularności. Internauci pokochali go dzięki urywkom z telewizyjnego show, na których możemy zobaczyć m.in. jak "pies żre koperek".

Robert Makłowicz wspiera WOŚP

Tegoroczne hasło WOŚP brzmi: "Żyj zdrowo w zdrowym świecie". Przedmiot, który Robert Makłowicz przekazał na aukcję, z pewnością doskonale wpisuje się w ten slogan. Kucharz postanowił bowiem przekazać WOŚP swoje narty.

Nie są to jednak zwyczajne narty, gdyż — jak czytamy w opisie aukcji na Allegro — "występowały w kilku alpejskich epizodach telewizyjnych przygód właściciela". Robert Makłowicz postanowił ozdobić je swoim autografem.

Prowadzący program "Makłowicz w podróży" zaznaczył, że narty są wiekowe, ale wciąż można ich używać. Aukcja potrwa do czwartku 2 lutego. W niedzielę 29 stycznia o godz. 16:00 cena nart Roberta Makłowicza wynosiła 5800 zł. Licytowało je 31 osób.

Robert Makłowicz przekazał na WOŚP narty
Robert Makłowicz przekazał na WOŚP narty

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!