Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Pracowała 2 lata w McDonald's. Ujawniła, czego lepiej nie zamawiać
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.03.2023 15:40

Pracowała 2 lata w McDonald's. Ujawniła, czego lepiej nie zamawiać

McDonald's
Pinterest / TikTok @trissmariee

Pewna użytkowniczka TikToka postanowiła przybliżyć swoim widzom szczegóły pracy w restauracji McDonald's. Tish zwierzyła się, że największą udręką były dla niej utarczki z przekonanymi o swojej racji klientami. Wskazała także jednego burgera, przez którego "najadła" się najwięcej frustracji. To jedna z ulubionych kanapek Polaków. 

Pracowała w McDonald's ponad dwa lata. "To było piekło"

Tish niezbyt pochlebnie wypowiadał się na temat pracodawcy, u którego była zatrudniona przez dwa i pół roku. Swoją przygodę z gastronomią określiła jako "piekło" i wyznała, że to wcale nie nieustanny pośpiech, stres i styczność z gorącym olejem sprawiały jej największą trudność. Prawdziwą udręką były dla niej przepychanki z nieznośnymi klientami, którzy byli przekonani o własnej racji. 

Tiktokerka, by uzmysłowić internautom kulisy swojej pracy w najpopularniejszej sieci fast food na świecie, pokusiła się o odegranie pewnej scenki. Wcieliła się w postać pracownica i klienta i pokazała, jakie dyskusje musiała przeprowadzać. Dodała, że nie jest jedynym pracownikiem, dla którego najbardziej uciążliwe były właśnie kontakty z gośćmi. 

Poszła do Biedronki po bułki, gdy spojrzała na półkę zdębiała. Od razu chwyciła za telefon

Tiktokerka opowiedziała o pracy w McDonald's

Nagranie Tish zdobywa coraz większą ilość wyświetleń. Oto jak ironicznie przedstawiła, w jaki sposób oczekiwania klientów mijają się z rzeczywistością. Zwłaszcza tych, dla których ważna jest cena zamawianych produktów. Oni są najbardziej rozczarowani, a szkopuł tkwi w tym, że po prostu  zwracają uwagi na szczegóły. 

-Tish przedstawiła sytuację, w której potencjalny klient chce zamówić “tanią kanapkę z kurczakiem”, mając w zamyśle to, by w bułce znalazł się tylko kurczak i majonez i sałata. Jak na takie życzenie reagowała? - W porządku, dodaję jednego McChickena, czy to wszystko? - pytała zazwyczaj, wiedząc, że to dopiero początek wymiany zdań. "Co? Nie! Chciałem najtańszą kanapkę z kurczakiem, tylko z majonezem i sałatą." - odpowiadali rozgoryczeni klienci. Oto odpowiedź, o jakiej marzyła wtedy Tish, jednak nigdy nie zdecydowała się na takie nieprofesjonalne podejście. 

- Ok, zgadnij co, nie zarabiam wystarczająco dużo, żeby grać z tobą w głupie gry. Naszą najtańszą kanapką z kurczakiem jest McChicken i zgadnij, co się na niej znajduje, ding ding ding, majonez i sałata - żartowała na TikToku, jednocześnie dodając kilka gorzkich słów na temat podejścia konsumentów.

Tish wielokrotnie była świadkiem, jak goście za wszelką cenę starali się udowodnić, że to oni mają rację i żądając przygotowania kanapki z wyżej wymienionymi składnikami nie zdawali sobie sprawy, że właśnie takie ma McChicken. - Dlaczego na ekranie wciąż jest McChicken? - słyszała po stokroć.  Filmik nagrany przez byłą pracowniczkę McDonald's jest szeroko komentowany przez innych przedstawicieli branży gastronomicznej. Poruszona przez nią kwestia relacji obsługi z klientami była nie tylko jej bolączką.

Pracowała w McDonald's. Na to lepiej zwrócić uwagę

Tish dała do zrozumienia, że czasem warto najpierw zapoznać się z pełną paleta składników burgerów, a dopiero potem decydować się na dodawanie lub odejmowanie od nich ulubionych (lub znienawidzonych)  składników. W przedstawionym wyżej przypadku wszystkie kryteria klienta spełniał McChicken i pracownik nie był w stanie zmienić jego nazwy, jednocześnie zachowując ten sam skład. W odwrotnym przypadku np zamawiając WieśMaca i odejmując od niego sałatę lub pomidora, warto wiedzieć, że jego cena wcale się nie obniży.