Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Piotr Gąsowski stracił kosztowne wakacje, wszystko przez córkę. "Mnie się płakać chce"
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 04.07.2023 14:25

Piotr Gąsowski stracił kosztowne wakacje, wszystko przez córkę. "Mnie się płakać chce"

Piotr Gąsowski
Kapif

Piotr Gąsowski i jego córka przeżyli na lotnisku w Warszawie istny koszmar. Nie mogli polecieć na upragnione wakacje do Egiptu – okazało się, że są duże problemy podczas wejścia na pokład. Co się wydarzyło? 

Piotr Gąsowski z córką przeżyli na lotnisku istny koszmar

Piotr Gąsowski to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów i prezenterów telewizyjnych. Dużo się o nim mówi i pisze, zarówno jeżeli chodzi o jego karierę zawodową, jak i perypetie prywatne. Sam prezenter również ochoczo dzieli się z fanami nowinkami z osobistych momentów. Co rusz na światło dzienne wypływają nowe wiadomości o tym, co słychać u lubianego przez internautów aktora. 

Jakiś czas temu Piotr Gąsowski wraz z córką postanowili wybrać się na wspólne wymarzone wakacje do Egiptu. Podczas wchodzenia na pokład samolotu przeżyli dramatyczne chwile – nie wpuszczono ich do środka. Co takiego się stało, że historia upragnionej podróży nie miała happy endu?

Ciało 27-letniej Anastazji jest już w Polsce. Ojciec Polki: "czas do pogrzebu jest najtrudniejszy"

Aktor i jego córka nie mogli pojechać na wymarzone wakacje

Piotr Gąsowski z córką Julią postanowili wybrać się na wspólne wakacje. Wszystko skrupulatnie zaplanowali, ale nie pomyśleli o jednej ważnej rzeczy. Na dwa dni przed podróżą paszport Julii stracił swoją ważność i tak oto ojciec z ukochaną córką mogli porzucić swoje marzenia o upragnionym wyjeździe.  

Aż przykro pomyśleć, co musieli przeżywać w związku z zaistniałą sytuacją. Tyle przygotowań i towarzyszących temu pozytywnych emocji, a tu takie wieści. Na pewno ciężko było im się uporać z tak smutnym wydarzeniem. 

Piotr Gąsowski był bliski łez

Aktor tak relacjonował całą aferę na Instagramie: “i teraz czekamy, aż bagaż wyciągną. Słuchajcie, tak musi być. Jedni jeżdżą na Zanzibar, a drudzy czekają na lotnisku imienia Fryderyka Chopina i ledwo żyją, bo nie spałem ani minuty. Mnie się płakać chce”.