Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Miał nieślubną córkę, a syn całował go po rękach. Tajemnice Jana Nowickiego wyszły na światło dzienne
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 09.12.2023 15:34

Miał nieślubną córkę, a syn całował go po rękach. Tajemnice Jana Nowickiego wyszły na światło dzienne

Jan Nowicki
Tajemnice Jana Nowickiego wyszły na światło dzienne. Fot. Kapif

Jan Nowicki należał do artystów niebanalnych, jednak nie tylko na scenie potrafił zaskakiwać. Również w życiu prywatnym nie brakowało nietypowych zwyczajów, które z uporem maniaka wpajał swoim dzieciom. Kiedy na świecie pojawiła się jego nieślubna córka i dlaczego ukochany syn za pieniądze całował go w rękę? Najskrytsze tajemnice z życia aktora wreszcie wyszły na jaw.

Jan Nowicki nie był ojcem na medal. "Rzadko był do zabawy"

Łukasz Nowicki kilkanaście miesięcy temu z rozrzewnieniem pożegnał swojego ojca. Janowi Nowickiemu daleko jednak było do rodzica idealnego — zamiast w domu, częściej był w teatrze, w rozjazdach lub na planie filmowym. Nie dziwi zatem, że we wspomnieniach z dzieciństwa pamiętany jest raczej jako święty Mikołaj, niż kompan do zabaw i nauki życia.

Ojciec rzadko był od zabawy. Zaledwie kilka razy graliśmy w piłkę. Nie bardzo rozumiałem, dlaczego kolega jeździ na rowerze z tatą, gra ze swoim ojcem w piłkę, a mnie wszystkiego uczy mama. (…) Często przywozi prezenty. Matchbox… tak niewiele wtedy dziecku było potrzeba, a w czasach komuny to było naprawdę coś! Dziś nie do końca pamiętam, czy bardziej czekałem na ojca, czy na prezent. Potrafiłem godzinami warować, bo ojciec bywał niepunktualny - mówił w biografii “Być jak Wielki Szu”, gdzie przytoczył jeszcze jedną intrygującą anegdotę z dziecięcych lat.

Córka pierwszy raz wysłała SMS-a Łukaszowi Nowickiemu. Treść była taka, że posypały się komentarze

Łukasz Nowicki zdradził, czego nauczył się od Jana Nowickiego

Łukasz Nowicki, wracając oczyma wyobraźni do swoich młodych lat, widzi powtarzającą się rutynę, która miała miejsce w domu lub krakowskim barze "Vis-a-Vis", gdzie jego rodziciel uwielbiam spędzać czas.

Gdy gwiazdor przy stole zasiadał ze swoimi równie znanymi znajomymi, w porozumieniu z synem obydwaj odgrywali istne przedstawienie. Były gospodarz "Pytania na śniadanie" wspomina to z uśmiechem, bowiem był sowicie wynagradzany za swoje wyuczone zachowanie. Jakiej sceny obaj po mistrzowsku się nauczyli?

Jan Nowicki
 Tajemnice Jana Nowickiego wyszły na światło dzienne. Fot. Kapif

Jan Nowicki kazał całować się w rękę za pieniądze. Jak wspomina go nieślubna córka?

Zawsze się śmialiśmy z ojcem, że nauczyłem się klękać przed nim w "Vis-à-Vis", całować go w rękę i mówić: “Kocham cię, mój dobry ojcze”. Wtedy dostawałem jakieś pieniądze - wyznał Łukasz Nowicki.

Dziennikarz za swoją debiutancką rolę dostawał najwięcej, gdy słynne zdanie będące jego "przepustką do dobrobytu" wymawiał przed Piotrem Skrzyneckim i Grzegorzem Turnauem. Okazuje się jednak, że Jan Nowicki równie nietypowe metody wychowawcze stosował wobec swojej nieślubnej córki. 

Sajana Nowicka jest w tym samym wieku, co jej przyrodni brat (50 lat). Prezenter jest owocem miłości ojca do lekkoatletki Barbary Soboty, zaś Sajana krótkiego, acz intensywnego romansu z Ireną Paszyn, cenioną mecenaską sztuki. Swoje oryginalne imię zawdzięcza inspiracjom matki, która nieco spolszczyła imię pochodzącej z Japonii koleżanki, Sayako.

Córka Jana Nowickiego mieszka w Niemczech, gdzie pracuje jako położna. Na łamach "Żyć jak Wielki Szu" zdradziła, jak patrzy na lata, w których rodziciel wpajał jej do głowy swoją wizję na łączącą ich relację.

Zawsze mówił: "córuś, jak chcesz ze mną mieć kontakt, zadbaj o to". Nie był taki, że sam się starał. Nie było telefonów od niego z zaproszeniem: "Córcia, przyjeżdżaj". Ale kiedy dzwoniłam i mówiłam, że chcę przyjechać, zawsze miał dla mnie czas - przyznała.

Relacje gwiazdora hitu "Sztos" z dorosłymi dziećmi z upływem lat wyglądały jeszcze lepiej. W jesieni życia sprawdził się także jako dobry i hojny dziadek. Zmarł 7 grudnia 2022 roku.

Jan Nowicki
 Tajemnice Jana Nowickiego wyszły na światło dzienne. Fot. Kapif

Źródło: “Żyć jak Wielki Szu” aut. Beata Biały