Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Dorota Wellman walczyła z mobbingiem w miejscu pracy. Szczere wyznanie gwiazdy TVN
Monika Majko
Monika Majko 06.03.2022 12:25

Dorota Wellman walczyła z mobbingiem w miejscu pracy. Szczere wyznanie gwiazdy TVN

EN 01513938 0315
TRICOLORS/East News

Na łamach "Wysokich Obcasów" Dorota Wellman podzieliła się z czytelnikami traumatycznymi doświadczeniami. Gwiazda stacji TVN opisała swoje zmagania z byłym szefem, który stosował mobbing wobec podwładnych.

Dorota Wellman od lat jest jedną z najbardziej lubianych twarzy stacji TVN. Wcześniej gwiazda "Dzień Dobry TVN" pracowała także w innych redakcjach telewizyjnych i radiowych, m.in. w Telewizji Polskiej, Radiu "Solidarność" oraz Polsacie. W felietonie dla "Wysokich Obcasów" prezenterka podzieliła się swoim doświadczeniem ze zwalczaniem mobbingu w miejscu zatrudnienia.

Dorota Wellman zmagała się w pracy z mobbingiem

Gwiazda przyznała, że w jednej z redakcji, w których była zatrudniona, pracował także mężczyzna, który dopuszczał się skandalicznego zachowania względem jednej z jej koleżanek z pracy. Wellman nie ujawniła tożsamości mężczyzny ani nazwy redakcji, jednak ze szczegółami opowiedziała o jego skandalicznym zachowaniu. Jak przyznała, zachowanie współpracownika spowodowało wieloletnią traumę u jednej z gnębionych przez niego kobiet.

Na początku to były drobne przytyki. Mimochodem rzucone złośliwe uwagi dotyczące możliwości intelektualnych, bystrości czy umiejętności. Potem ostra krytyka na zebraniach – wyznała Dorota Wellman w artykule.

Ciągła krytyka i złośliwość doprowadziła mobbingowaną kobietę na skraj wytrzymałości. Przełożony miał wydzwaniać do niej po godzinach pracy i straszyć zwolnieniem, a w miejscu zatrudnienia "ostentacyjnie ją ignorował lub krzyczał, doprowadzając ją do łez".

Wyraźnie kręciło go upokarzanie. Coraz bardziej się nakręcał. Trwało to miesiącami. Nasza koleżanka nie była jego pierwszą ofiarą. Podobno zawsze wybierał sobie łatwy cel. Kogoś, kto się nie bronił, nie odpysknął, kogo mógł straszyć i szantażować. Żywił się tym i kwitł [...] Pokazywał, jaki jest ważny i ile może. Uważał, że lepiej się pracuje w atmosferze strachu i zagrożenia. Był suk****nem – podsumowała dziennikarka TVN.

Dorota Wellman nie zamierzała tolerować takiego zachowania

Jego zachowanie spotkało się jednak z silnym oporem współpracowników, którzy nie zamierzali dłużej tolerować takiego traktowania. Choć wiele osób bało się przeciwstawić oprawcy, zgrana grupa postanowiła zrobić wszystko, by ten koszmar się skończył.

Nie spodziewał się takiej sytuacji. Nigdy nie spotkał się z oporem. Grupa już nie była takim łatwym celem. Protestowaliśmy głośno. O nadużyciach informowaliśmy przełożonych. Pisaliśmy skargi. Zawiadomiliśmy Inspekcję Pracy. Byliśmy solidarni. Dopięliśmy swego. Zwolniono go dyscyplinarnie – przyznała Dorota Wellman.

Po zwolnieniu agresora na jaw wyszło, że jedna z koleżanek Doroty Wellman przepłaciła ten koszmar problemami zdrowotnymi. Kobieta przez wiele lat leczyła traumę po tym, co przeżyła w pracy.

Nasza koleżanka dopiero wtedy przyznała, że myślała o samobójstwie. Traumę leczyła przez wiele lat. Miała kłopoty ze snem. Wymiotowała przed przyjściem do pracy. Poroniła – wyznała Wellman w swoim felietonie.

Gwiazda TVN-u zaapelowała do czytelników

Gwiazda "Dzień dobry TVN" wykorzystała tę opowieść ze swojego życia, by zaapelować do czytelników, by "nie przymykali oczu na zło" i "nie chowali głowy w piasek". Dorota Wellman przyznała, że choć mobbing trudno udowodnić, to nie należy odpuszczać sprawcom przemocy.

Musimy mieć świadków. Dlatego tak ważne są solidarność i koleżeństwo. Nie chowajmy głowy w piasek, bo może to spotkać i nas. Przestańmy się bać. Szukajmy wsparcia. Bądźmy przyzwoici – zakończyła gwiazda TVN.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Wysokie Obcasy