Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Dorota Szelągowska martwi się o swoją mamę. Podjęła kluczową decyzję w związku z chorobą Grocholi
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 21.12.2022 15:18

Dorota Szelągowska martwi się o swoją mamę. Podjęła kluczową decyzję w związku z chorobą Grocholi

katarzyna grochola dorota szelągowska
Fot. Instagram @dotindotin@katarzynagrochola_official

Dorota Szelągowska kilka tygodni temu wyjechała na beztroskie wczasy w gorącej Hiszpanii. W najśmielszych snach nie spodziewała się tego, co zastanie po powrocie. Gorzkich doznań przysporzyły jej nowe zamartwienia wynikające ze świątecznych przygotowań i pobytu mamy, Katarzyny Grocholi, w szpitalu. Gwiazda TVN w związku z tym podjęła ważną decyzję.

Dorota Szelągowska martwi się o mamę w szpitalu

Relacje Doroty Szelągowskiej z Katarzyną Grocholą pomimo więzów krwi nie należą do sielankowych. Prezenterka miała jej za złe związek z pewnym mężczyzną, który – jak twierdzi – ją molestował. To nie jedyne traumatyczne przeżycia, jednak mimo wszystko córka troszczy się o chorą rodzicielkę.

O tym, jak przebiega pobyt Katarzyny Grocholi w płockim szpitali i czy humor jej nie opuszcza, pisaliśmy w artykule poniżej.

Pacjentka z doświadczenia sprzed lat, kiedy miała pierwszą operację związaną z nowotworem i wie, że należy odpowiednio się zabezpieczyć. Spisała już testament, o czym gospodyni "Totalnych remontów Szelągowskiej" pisała jeszcze przed wyjazdem na Półwysep Iberyjski.

- Mama ma raka. Nie mówiłam ci, bo to się nagle okazało. Za kilka godzin operacja. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Byłam wczoraj z Marią u notariusza. Matka chce pozałatwiać jakieś sprawy, a ja w sobotę jadę do Hiszpanii na trzy tygodnie – relacjonowała.

Dorota Szelągowska pełna obojętności o przygotowaniach do świąt

Dorota Szelągowska tuż po powrocie do kraju zderzyła się z szarą rzeczywistością, która uderzyła nader mocno, ponieważ trwają właśnie przygotowania do wigilii Bożego Narodzenia. Dziennikarka na Instagramie wyznała wcześniej, że natłok spraw powoduje u niej niepokój.

- Co mnie czeka w Polsce, to nie wiem wcale. Piszecie, że wszystko stopniało, że brzydko i nie ma po co wracać. Trochę się zgadzam z tym ostatnim, ale strasznie już tęsknię – orzekła.

W ogóle nie ma głowy do urządzania spektakularnych świąt. Chociaż słynie z osoby z organizatorskim talentem, która przywiązuje uwagę do każdego szczegółu, tego roku nie pochwali się swoimi zdolnościami. Obecna sytuacja rodzinna jest dla niej jednak sowitym usprawiedliwieniem, tak uważają również zgromadzeni na jej profilu internauci. - Kompletnie niegotowa do świąt i do wszystkiego, Gosia Molska ma mi kupić śledzie, buraki i dorsza, to ze dwa dania ogarnę. W tym roku prezenty będą symboliczne, najważniejsze, że będziemy razem. W głowie bałagan, milion końców, początków, dziwny rok, ale też trochę szczęścia – podsumowała.

Artykuły polecane przez Goniec.pl: