Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Doda szczerze o swoim występie Opolu. Wspomniała o dyrekcji TVP
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 07.06.2023 11:29

Doda szczerze o swoim występie Opolu. Wspomniała o dyrekcji TVP

Doda
Kapif, Instagram doda queen

W ostatnich dniach zapłakana Doda relacjonowała na Instagramie sytuację, która przydarzyła jej się podczas prób przed opolskim festiwalem. "Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole" – wyznała swoim fanom w mediach społecznościowych. Artystka miała być jedną z największych gwiazd imprezy. Zamieściła w sieci poruszające nagranie, w którym szczerze opowiada o tym, czego doświadczyła ze strony reżysera wydarzenia. Jego skandaliczne zachowanie skończyło się dla niego odsunięciem od współpracy z Dodą przy jej recitalu. Teraz piosenkarka zwróciła się do ofiar mobbingu i wyznała, że gdyby nie wsparcie tak wielu osób, wszystko mogłoby się skończyć nawet jej rezygnacją z udziału w opolskim festiwalu.

Występ Dody na festiwalu w Opolu stanął pod wielkim znakiem zapytania

Doda to jedna z największych gwiazd, które mają wystąpić w tym roku w Opolu. Po sześciu latach przerwy, artystka postanowiła powrócić do udziału w widowisku i szykowała na ten dzień wyjątkowe show. Jej koncert zaplanowano na 9 czerwca – recital miał uświetnić konkurs Debiutów. Po koszmarnych wydarzeniach, jakie spotkały Dodę w ostatnim czasie, wszystko stanęło pod wielkim znakiem zapytania.

W poniedziałek po południu Doda dodała na swoim instastories nagranie, w którym ze łzami w oczach opowiedziała o tym, jakich potworności doświadczyła ze strony reżysera imprezy i o tym, w jakich warunkach była zmuszona pracować. Artystka wspomniała o fatalnej, wrogiej atmosferze i braku współpracy ze strony dyrektora koncertu. Roztrzęsiona piosenkarka wyznała też, że mężczyzna zwyzywał ją przy wszystkich obecnych tamtego dnia w pracy. Po interwencji władz TVP reżyser widowiska, Mikołaj Dąbrowski, został odsunięty od recitalu Dody. Wokalistka była bliska podjęcia decyzji o rezygnacji z występu podczas festiwalu. Teraz, po tym jak przerwała milczenie, zwróciła się ze wsparciem do ofiar mobbingu.

Była pracownica cateringu ujawniła prawdę o szpitalnym jedzeniu. "Dolewanie wody do zupy na porządku dziennym"

Doda spotkała się z mobbingiem ze strony reżysera festiwalu w Opolu

Reżyser od samego początku był negatywnie nastawiony do Dody. – Mówi do mnie: "wypierd...aj, odpierd... się" [...] – relacjonowała fanom Dorota. Mężczyzna nastawiał przeciwko niej współpracowników i odnosił się do niej w wulgarny sposób, a to spowodowało, że u artystki odżyły dawne trudne wspomnienia i w ten sposób powróciły mocno odczuwane skutki przeżytej traumy. 

– Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole. Ja jestem po ciężkiej sytuacji w moim życiu. Naprawdę przeszłam różne sytuacje, w których musiałam się mierzyć z takim traktowaniem w pracy przez najbliższą mi osobę. I takim pastwieniem się psychicznym, ale ja po prostu tego nie przeżyję teraz. Nie mogę w takich warunkach pracować. Zbuntował całą ekipę. Wszyscy dostali wiadomość. Zostali sami operatorzy, którzy pomagali mi skończyć wizualizacje [...]. Reszta zeszła z planu i mnie zostawiła po jego wiadomości do nich. Bardzo chcę zrobić ten festiwal. Przygotowaliśmy się wszyscy na maksa. Bardzo mi zależy, ale nie da się w takiej atmosferze, po prostu. Nie mam siły – mówiła.

Artystka wspiera osoby, które doświadczyły przemocy w miejscu pracy

Ostatecznie zapadła decyzja o zmianie reżysera. Występ Dody wyreżyseruje Beata Szymańska, z którą artystka miała okazję już wcześniej pracować. – Lata w show-biznesie pokazują, że jestem trochę mniej odporna na takie sytuacje. Zwłaszcza takie, które zdarzają się pierwszy raz w moim życiu i wprawiają mnie i ekipę w szok. Nie jest to łatwa sytuacja, bo jesteśmy kilka dni przed festiwalem. Takie zmiany zawsze są dekoncentrujące i rozbijające. Uważam, że najważniejszy jest jednak komfort pracy, szacunek, spokój ekipy i mój. I pozytywna, fajna atmosfera, żebyśmy cieszyli się z tego Opola – powiedziała na instastories.

Występ Dody wisiał na włosku – na szczęście po zaprowadzonych zmianach, odbędzie się. Piosenkarka zwróciła się do osób, które doświadczyły mobbingu i wyraziła z nimi solidarność. To ważne słowa i życzliwy gest ze strony gwiazdy. 

- Zrezygnowałabym z festiwalu w Opolu, gdyby nie stanowcza reakcja pani dyrektor w TVP i pewne zmiany, które zaszły. Nic nie jest ważniejsze od godności, szacunku do samego siebie. Nie po to przechodziłam tyle tych terapii. Nie po to przeżyłam pewne tragiczne sytuacje w moim życiu, które zinterpretowałam jako lekcje, żeby nie wiedzieć, jakie są w życiu priorytety i co jest w życiu najważniejsze. Na pewno nie jest najważniejsze występowanie, scena, przebieranki i chwila uniesień estradowych. Najważniejsze jest zdrowie psychiczne i brak akceptacji i tolerancji na takie zachowanie. Chciałabym dać wsparcie dla wszystkich osób, które są ofiarami takiego zachowania w swojej pracy – powiedziała Doda.

Tagi: Doda gwiazdy
Doda cała we łzach tuż przed Opolem. Jest reakcja TVP
Doda Mikołaj Dobrowolski
Doda nie gryzła się w język i swoim poruszającym wyznaniem na temat wulgarnego zachowania reżysera festiwalu w Opolu zaszokowała opinię publiczną. Piosenkarka mogła jednak liczyć na szybką reakcję ze strony TVP i samego Mikołaja Dobrowolskiego. Czy adekwatną? Oto co po słowach Dody postanowiło TVP. 
Czytaj dalej
Co się z nią dzieje? Doda niknie w oczach, fani są przerażeni
doda
Doda może śmiało powiedzieć, że rok 2018 jest dla niej przełomem w karierze. Artystka skupiła się na koncertowaniu, wystąpiła w hitowym filmie akcji i co dla niej najważniejsze, wyszła za mąż za Emila Stępnia. Problemy z prawem jak widać nie przeszkadzają jej w rozwoju kariery. Fani piosenkarki jednak zauważyli coś niepokojącego w jej wyglądzie i martwią się o nią. Dorota Doda Rabczewska to jedna z najpopularniejszych piosenkarek młodego pokolenia i jednocześnie wywołująca najgłośniejsze skandale w polskim showbiznesie. Wystarczy tu przypomnieć choćby początki jej kariery i skandal związany z uprawianiem przez nią seksu w toalecie, gdy była uczestniczką jednego z reality show. Na przestrzeni lat nie zwalniała z szokowaniem i wywoływaniem skandali – nie tak dawno temu pobiła na imprezie „Niegrzeczni” Agnieszkę Woźniak-Starak-Szulim, za co musiała odpowiadać przed sądem. Natomiast w ostatnich tygodniach o piosenkarce jest głośno głównie za sprawą zarzutów jakie postawiono jej mężowi ws. rzekomych wymuszeń.
Czytaj dalej