Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > "Chłopaki do wzięcia". Marcin Flis przeżył rodzinną tragedię. Rozpłakał się przed kamerami
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 08.12.2022 21:36

"Chłopaki do wzięcia". Marcin Flis przeżył rodzinną tragedię. Rozpłakał się przed kamerami

chłopaki do wzięcia marcin flis
Fot: screen z programu Chłopaki do wzięcia, Polsat Play, 2022

"Chłopaki do wzięcia" to program nadawany od dziesięciu lat, który zyskał stałą rzeszę wiernych fanów. Dużą ich sympatią cieszy się Marcin Flis, który na początku występował w programie z ojcem. Niestety, w 2021 roku pan Stanisław zmarł, a jego syn wciąż nie zdołał otrząsnąć się po tej stracie. Przed kamerami opowiedział o szczegółach choroby i nie ukrywał, że wciąż temat rodziciela wzbudza w nim spore emocje. Nie obyło się bez łez przed kamerami.

"Chłopaki do wzięcia". Marcin Flis pochował ojca

"Chłopaki do wzięcia" przedstawiają koleje losu prostych mężczyzn z głębokiej prowincji, którzy narzekają nie tylko na skąpe warunki finansowe, ale także brak partnerki. W ciągu kilku sezonów niektórym udało się wzbogacić o nową miłość (np. Jarek Mergner, Bandziorek, Henryk), inni zaś w dalszym ciągu pozostają stanu wolnego.

W gronie tych wciąż poszukujących jest nasz bohater, czyli Marcin Flis. Poczciwa twarz i miłe usposobienie wywołały u widzów pozytywne reakcje, jednak ta sympatia nie przełożyła się na propozycje matrymonialne. Uczestnik wciąż nie znalazł miłości, a na domiar złego przeżył straszliwą tragedię.

Zmarł jego ojciec, z którym wspólnie występowali w show Polsat Play. Mężczyzna wciąż nie radzi sobie z takim rozwojem wydarzeń, a aby mu było łatwiej pogodzić się z samotnością, daleka rodzina postanowiła z nim zamieszkać.

chłopaki do wzięcia marcin flis
Chłopaki do wzięcia Marcin opłakuje ojca. Foto: screen z programu chlopaki do wzięcia, polsat play, 2022

"Chłopaki do wzięcia". Marcin Flis ujawnił szczegóły choroby ojca. Nie krył wzruszenia

Marcin Flis opowiedział na wizji, że jego ojciec, Stanisław, nabawił się zakażenia wirusem COVID-19 podczas rodzinnego spotkania.

- Zadzwoniłem na pogotowie. Przyjechali, zrobili mu test. Szybko się okazało, że wynik jest pozytywny. Musiałem zarazić się od taty, bo też miałem wirusa. Leżeliśmy z ojcem na jednej sali przez jakieś cztery dni. Ojciec się dusił, nie mógł oddychać, nawet jak był podłączony do tlenu – relacjonował Marcin, jednym ciągiem dodając:

- Trafił na OIOM. Był w ciężkim stanie. Płuca nie pracowały. Doktor powiedziała, że trzeba się przygotować na najgorsze. Zadzwoniłem kilka godzin później, a pani doktor mówi, że ojciec już niestety nie żyje. Są takie chwile, że jestem załamany. Był, a teraz już go nie ma – zdradził, a z jego szklistych oczu leniwie wylewały się łzy.

Nie da się ukryć, że Marcin z "Chłopaków do wzięcia" pomimo, że od śmierci ukochanego taty minęło już sporo czasu, wciąż cierpi.

- Co ja więcej mogę. W górze wszystko czuwa nad tym. Nie życzę nikomu odejścia bliskiej osoby. To jest tragedia. Dla wszystkich - mówił przed kamerami.

W 310. odcinku "Chłopaków do wzięcia" Marcin Flis postanowił odwiedzić ojca na cmentarzu z towarzystwem kamer. Gdy był już przy grobie, powiedział ze smutkiem, że doskwiera mu samotność, po czym zwrócił się w stronę nagrobku:

Tak, tato, po raz kolejny przychodzę do ciebie sam. Ale myślę, że w najbliższych dniach może się to zmieni? Przyjdę z tą jedyną, ukochaną osobą do ciebie na grób. Może zaakceptujesz tą przyszłą synową, jeżeli ja ją też zaakceptuję - wyznał Marcin, zupełnie zapominając o tym, że w relacjach damsko-męskich akceptacja potrzebna jest z dwóch stron.

Czyżby w tym tkwił jego problem? Jakkolwiek by nie było, życzymy mu powodzenia w uporaniu się z demonami przeszłości oraz tego, by wreszcie znalazł życiową towarzyszkę.

Artykuły polecane przez Goniec.pl: