Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Awantura w "Sprawie dla reportera". Pojawił się temat aborcji
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 12.12.2021 09:25

Awantura w "Sprawie dla reportera". Pojawił się temat aborcji

sprawa dla reportera
(screen) TVP/VOD

Awantura w "Sprawie dla reportera". Rodzice chcieli nagłośnić sprawę swojego chorego syna i uzbierać na eksperymentalną operację dla dziecka w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie do rozmowy wtrąciła się prawniczka, która stwierdziła, że dziecko cierpi i dla rodziny lepiej by było, gdyby dokonała aborcji wtedy, gdy było to możliwe.

Chłopiec urodził się z niedorozwojem lewej strony serca. Operacja, o której mówią jego rodzice i na którą zbierają środki, daje mu jedynie 50 proc. szans na przeżycie.

Awantura w "Sprawie dla reportera". Prawniczka zasugerowała aborcję

Gośćmi "Sprawy dla reportera" byli Ewelina i Przemysław Kopczewscy. Rodzicom towarzyszył 8-letni syn, Eryk, chorujący na rzadką wadę serca. Rodzina chciała uzbierać na operację dla dziecka.

Jak się okazało, Eryk urodził się w Wielkiej Brytanii. W tym kraju aborcja możliwa jest na żądanie do 24. tygodnia ciąży. O wadzie chłopca Kopczewscy dowiedzieli się w 20. tygodniu. Stwierdzili, że nie zdecydują się na usunięcie ciąży i będą starali się walczyć o zdrowie syna.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

W pewnym momencie do głosu dostała się prawniczka obecna w programie, Maria Wentlandt-Walkiewicz. Wygłosiła ona krótką przemowę, w której chciała udowodnić, że dziecko w tej chwili cierpi katusze i lepszym byłoby dla niego, gdyby się nie urodziło.

- Ja nie mogę patrzeć na Eryka, bo on cierpi. I temu dziecku bezapelacyjnie trzeba pomóc. Co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń - mówiła Wentlandt-Walkiewicz.

- Ale matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko, przepraszam, i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano - przedstawiła swoje racje.

Jaworowicz nie uspokoiła sytuacji. Matka zaczęła krzyczeć

Matka chłopca zaczęła mówić, że gdyby dokonała aborcji, nie mogłaby spojrzeć sobie w oczy, na co odpowiedziała prawniczka, czy teraz jest ona w stanie spojrzeć w oczy cierpiącemu dziecku.

Goście zaczęli się przekrzykiwać, a Jaworowicz reagowało wyjątkowo słabo, jak na to, co zaraz miało zgotować się w jej programie. Kopczewska utrzymywała, że jej dziecko jest szczęśliwe. Chłopiec obserwował kłótnię, a prowadząca "Sprawę dla reportera" mówiła tylko, by jej goście się uspokoili.

Jak przyznała wcześniej Kopczewska, żadna klinika w Polsce nie chciała podjąć się leczenia Eryka. To, czy operacja w ogóle będzie zasadna i możliwa, ma jeszcze potwierdzić lekarz.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: TVP